Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV

Nowy nabytek Apatora Toruń walczy o powrót do zdrowia. Zabrał głos na temat rehabilitacji

Fot. Roman Biliński
📅 22 listopada 2024    🕒 09:44    ⏱ 2 min czytania

Nowy nabytek Apatora Toruń walczy o powrót do zdrowia. Zabrał głos na temat rehabilitacji

Mikkel Michelsen to duński zawodnik Apatora Toruń, do klubu z województwa kujawsko-pomorskiego przeniósł się niedawno i zacznie w nim jazdę w sezonie 2025. Zawodnik jednak najpierw musi przebrnąć przez rehabilitację, która jest konieczna wskutek wypadku podczas Speedway Grand Prix w Rydze gdzie doznał poważnej kontuzji barku. 30-latek przeszedł już operacje, a obecnie przechodzi rehabilitację. O obecnym stanie zdrowia poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. 

Nowy zawodnik Apatora Toruń końcówki sezonu 2024 nie może zaliczyć do udanych, wszystko przez kontuzję, której doznał po upadku w SGP Ryga. Duńczyk przez tę kontuzję stracił pozycję w najlepszej szóstce Grand Prix i pozostał w cyklu na przyszły sezon tylko dzięki dzikiej karcie otrzymanej od organizatorów. Michelsen jednak przed sezonem musi popracować nad powrotem do zdrowia, ale kibice nie mają się o co martwić. Zawodnik czuje się dobrze, rehabilitacja postępuje, a on sam w swoich social mediach poinformował o postępach, dorzucając do tego zdjęcia z leczenia. 

Droga powrotu do zdrowia powoli zmierza w dobrym kierunku i jestem wdzięczny, że mam takich wspaniałych ludzi w swoim otoczeniu, którzy pomagają mi codziennie wracać do 100% sił. Widzę światełko na końcu tunelu i wrócę silniejszy niż kiedykolwiek — napisał Michelsen.

Kibice Duńczyka oraz toruńskiego Apatora mogą być spokojni o powrót zawodnika, wobec którego mają swoje oczekiwania. Były zawodnik Włókniarza Częstochowa w sezonie 2024 zakończył ligę ze średnią biegową 1.652, lecz kibice jego nowego klubu z całą pewnością oczekują od niego więcej.

Michelsen
Fot. Paweł Wilczyński
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Autor tekstu:

Kuba Majer

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *