Na trybunach pusto, na torze wielka niewiadoma – czyli żużel w erze Covid-19

Na trybunach pusto, na torze wielka niewiadoma – czyli żużel w erze Covid-19
Pandemia koronawirusa paraliżuje w dużym stopniu start żużlowej ekstraligi, ale również inauguracyjny mecz eWinner 1 ligi pomiędzy Startem Gniezno, a Orłem Łódź musiał zostać przełożony z powodu przypadków zachorowania w drużynie z najstarszej stolicy Polski.
Jak podkreśla w rozmowie z Krzysztofem Dziamskim Radosław Majewski, który w Gnieźnie jest człowiekiem orkiestrą, w tym dyrektorem stowarzyszenia i prezesem spółki Start Gniezno, wdrożono wszystkie procedury określone regulaminowo. Klub jest w kontakcie z wszelkimi stosownymi władzami. Na dzień dzisiejszy odwołany jest tylko jeden mecz, a co do kolejnego spotkania, z drużyną z Ostrowa, decyzja jeszcze nie zapadła.
Radosław Zieliński, kierownik marketingu I i II ligi żużlowej, stwierdza
szkoda, że meczu nie będzie, ale na razie nie ma powodów do paniki.
Pierwsza kolejka najprawdopodobniej odbędzie się w trzech czwartych, a jest wiele terminów, w których można nadrobić zaległości.
Z kolei Krystian Natoński może nie jest zwolennikiem teorii spiskowych, ale podkreśla, że kluby potrafią wykorzystywać kruczki regulaminowe. Dlatego pyta
Dlaczego mamy przekładać mecz, jak jest dwóch zawodników zakażonych?
Według Krystiana, lepiej byłoby przekładać mecze i szukać wolnych terminów i jechać dopiero wtedy, kiedy będzie pełny skład. Będzie to zgodne z zasadami fair-play i pomoże uniknąć niejasnych sytuacji.
Bez kibiców na stadionach
Radosław Majewski podkreśla, że Start Gniezno, jak każdy inny klub, chciałby jechać z kibicami, dlatego decyzja, czy rozpoczynać sezon przy pustych trybunach nie była łatwa. Jednak kiedy już zapadła
nie mamy wyboru i jedziemy. Nie wiemy, co się stanie za dwa tygodnie czy za miesiąc.
W tej chwili można tylko gdybać, co będzie w maju czy czerwcu i snuć domysły, co przyniesie przyszłość. Sytuacja jest taka, że mecze na razie będą wyglądały jak treningi i zainteresowanie kibiców trzeba będzie przenieść do sieci.
Jeśli chodzi o straty finansowe, będą one spore, ale poniekąd zostały uwzględnione w kontraktach zawodników. Jednak trudno określić konkretne kwoty, bo pewnie wpływy ze strony sponsorów są również niższe. Poza tym kibic na stadionie to również wpływy z gadżetów.
W każdym razie, żużel w erze pandemii jest sporym wyzwaniem dla władz i marketingowców poszczególnych klubów.
fot. Tomasz Czachorowski / pomorska.pl
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
