Moda na żużel we Wrocławiu trwa! Zawrotne tempo sprzedaży biletów
Autor: Jakub Bielak
Moda na żużel we Wrocławiu trwa! Zawrotne tempo sprzedaży biletów
Już za tydzień rusza PGE Ekstraliga. Jednym z pierwszych spotkań będzie pojedynek Betard Sparty Wrocław z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Piątek i mecz z beniaminkiem – wydawać by się mogło, że to niezbyt zachęcający zestaw do przyciągnięcia kibica na stadion. W stolicy Dolnego Śląska nie mają z tym jednak najmniejszych problemów.
Aktualny wicemistrz Polski na tydzień przed meczem pochwalił się, że wszystkie miejsca siedzące na Stadionie Olimpijskim zostały wyprzedane. Kibice będą mieli szansę na zdobycie wejściówek już tylko w poniedziałek – wówczas ruszy sprzedaż biletów na miejsca stojące.
Trzeba przyznać, że jest to bardzo duży sukces wrocławian. Oczywiście wielu fanów po zimie jest spragnionych żużla na najwyższym poziomie, ale zapełnienie stadionu na meczu z beniaminkiem i tak robi wrażenie.
Śmiało można powiedzieć, że we Wrocławiu trwa moda na żużel. To właśnie kibice na Stadionie Olimpijskim w ostatnich dwóch latach wygrywali klasyfikację PGE Ekstraligi pod względem ilości osób na trybunach. Oczywiście nieco poszkodowany jest w tym przypadku Orlen Oil Motor Lublin, na którego mecze zawsze jest dużo więcej chętnych, aniżeli może pomieścić stadion. Wrocławianie jednak powoli również zaczynają sprawiać, że w klubie myślą o nieco większym obiekcie. W sezonie 2023 na mecze Sparty przychodziło średnio 13 547 ludzi, co dawało 99,06% zapełnienia stadionu.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Liga duńska. Fenomenalny Przemysław Pawlicki poprowadził z Nickim Pedersenem zespół do wygranej. Znakomita jazda Matiasa Nielsena
- Żużel. Dobry występ Damiana Ratajczaka. Młodzieżowiec zdecydowanie poprawił się względem spotkania w Toruniu
- Eliminacje SEC. Timo Lahti najlepszy w Murecku. Anders Thomsen z kompletem w Debreczynie. Dwóch Polaków z awansem do SEC Challenge
- Lubelski owal zagadką dla Patryka Dudka
- NovyHotel Falubaz Zielona Góra stać na jeszcze więcej. Tak uważa Piotr Protasiewicz