Mateusz Świdnicki kończy karierę. Były mistrz Polski żegna się z żużlem

Spis treści
Mateusz Świdnicki zakończył karierę. Od złotych lat we Włókniarzu po upadek formy i decyzję o odejściu
Ostatni czas jest bardzo smutny dla kibiców żużla, jeśli chodzi o zakończone kariery ich idoli. Przed sezonem 2025, na takich ruch zdecydowali się Krzysztof Kasprzak, Antonio Lindbäck, czy też Adrian Miedziński. W trakcie obecnego sezonu kolejna postać zdecydowała się na to, żeby zakończyć swoją przygodę ze sportem.
Jarosław Hampel szczerze po derbach: „Tego elementu mi ostatnio bardzo brakuje”
Stal Rzeszów wygrywa braterski pojedynek. Gomólski po meczu z Ostrowem
Wszyscy wierzyli w jego powrót. On sam też. Ale żużel bywa brutalny – Świdnicki kończy karierę mając zaledwie 23 lata.
Mistrz Polski juniorów i wielka nadzieja polskiego żużla
Chodzi o byłego indywidualnego młodzieżowego mistrza Polski, a dokładniej Mateusza Świdnickiego. Wychowanek Krono-Plast Włókniarza Częstochowa był swego czasu uznawany za jednego z najlepszych juniorów na świecie. Imponowała jego zadziorność, oraz umiejętności walki ma dystansie. Jego sylwetka przypominała legendę tego klubu, Sławomira Drabika.
Czasy młodzieżowe były zdecydowanie najlepszymi w całej jego karierze. Z macierzystym klubem zdobywał medale drużynowych mistrzostw Polski, jak i drużynowych mistrzostw Polski juniorów. Podczas sezonu 2021 otarł się także o medal indywidualnych mistrzostw świata juniorów, zajmując ostatecznie czwartą pozycję.
Świetny junior, trudna dorosłość. Transfer do Krosna początkiem końca?
Problem zaczął się wtedy, kiedy przeszedł do formacji u24. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa postawił na Jakuba Miśkowiaka, a Świdnicki dołączył do Cellfast Wilków Krosno. Jak się później okazało, była to fatalna decyzja, a sezon 2023 był dla niego prawdziwym dramatem. PGE Ekstraliga to średnia zaledwie 0.593 punkta na bieg (sezon wcześniej wynosiła 1.462). Do tego kompromitujące występy w finałach indywidualnych mistrzostw Polski, które z pewnością pogrzebały jego pewność siebie.
Brak jazdy, brak formy, brak pewności siebie. Świdnicki wypada z obiegu
Sezon 2024 był jeszcze gorszy, a to wszystko przez brak startów. Kontrakt podpisała z nim Texom Stal Rzeszów, jednak Świdnicki szybko wypadł z pierwszego składu. Później został wypożyczony do ekipy z Poznania, ale tam także się nie przebił, notując w zasadzie stały regres. Był to smutny kontrast do tego, jak niesamowitym zawodnikiem był jako młodzieżowiec. Później brakowało już tego „pazura”, polotu, oraz zadziorności.
Powrót do Włókniarza i koniec przygody. Oficjalna decyzja 6 maja
Przed rokiem 2025, zawodnik zdecydował się na powrót do swojego macierzystego klubu, czyli Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Ostatecznie ta przygoda nie potrwała jednak długo, ponieważ już szóstego maja potwierdził on, że zakończył swoją przygodę z żużlem. Jest to smutna informacja dla wszystkich, którzy ciągle wierzyli w powrót do jego wielkiej formy.
Jak zapamiętasz Mateusza Świdnickiego? Napisz w komentarzu swoje wspomnienie z jego najlepszych lat we Włókniarzu lub reprezentacji.


- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025