Maksym Drabik wie, gdzie będzie jeździł w sezonie 2025. „Ma podpisane porozumienie”

Maksym Drabik wie, gdzie będzie jeździł w sezonie 2025. „Ma podpisane porozumienie”

Maksym Drabik był jednym z większych talentów w polskim żużlu. Na swoim koncie zapisał między innymi dwa tytuły indywidualnego mistrza świata juniorów. 26-latek jest wychowankiem Włókniarza Częstochowa, jednak w PGE Ekstralidze zadebiutował w drużynie Betard Sparty Wrocław. Maksym od początku prezentował wysoki poziom sportowy. Już w swoim trzecim sezonie startów w najlepszej żużlowej ligi świata, otarł się o średnią dwóch punktów na bieg.

W przypadku Polaka popularne przysłowie „Co się odwlecze, to nie uciecze” się sprawdziło i już rok później, osiągnął średnia na poziomie 2,034 pkt/bieg. Podczas kolejnego sezonu, jeszcze bardziej wyszlifował swoją średnią, osiągając finalnie średnią na poziomie 2,136 pkt/bieg, co było najlepszym wynikiem w jego karierze.

Punktem w zwrotnym w karierze Maksyma, było jego zawieszenie. Decyzja w sprawie zawieszenia wychowanka Włókniarza Częstochowa ciągnęła się bardzo długo, ponieważ oficjalna decyzja została ogłoszona 2 lutego 2021 roku, a Maksym zawieszony został, już 30 października 2020 roku. Finalnie Maksym Drabik stracił tylko sezon 2021. Dwukrotny indywidualny mistrz świata juniorów, powrócił do ścigania w barwach Motoru Lublin. Widać, było bardzo dużą zmianę w zachowaniu Polaka. Odciął się od dziennikarzy, w dodatku wypowiadał się bardzo sceptycznie.

Jeszcze nie awansowali, a prezes Polonii Bydgoszcz zapowiada play-off w Ekstralidze

Po roku spędzonym w Motorze Lublin, Maksym Drabik powrócił do jego rodzimego klubu, mianowicie Włókniarza Częstochowa. Pierwszy sezon wychowanka Włókniarza Częstochowa w jego macierzystym klubie mógł zaliczyć do udanych. Świadczy o tym średnia na poziomie 1,840 pkt/bieg, co jest solidnym wynikiem. Widać, było też, iż posiadał bardzo dobre nastawienie do częstochowskich kibiców, w dodatku nie opuszczał pomeczowych rund honorowych. Jednak obecny sezon, był najgorszym w jego całej karierze. Mimo sporej ilości treningów, gdy był w dołku formy, zakończył sezon ze średnią na poziomie 1,426 pkt/bieg.

Obecna giełda transferowa dla drużyny spod Jasnej Góry jest jednak bardzo ciężka. W głównej mierze spowodowana odejściem dwóch filarów drużyny, czyli Leona Madsena oraz Mikkela Michelsena. Działacze Włókniarza Częstochowa musie reagować na sytuacje, szybko przedłużając umowę wraz Madsem Hansenem oraz Kacprem Woryną. Na tym jednak się zakończyło. Wiele mówiło się o potencjalnych transferach drużyny z Częstochowy, lecz nie wspominano tam, zbytnio o Maksymie Drabiku. Jak jednak możemy się dowiedzieć z dialogu, który wywiązał się pomiędzy ekspertami Canal + podczas Kolegium Żużlowego. 26-latek podpisał wstępne porozumienie wraz ze swoim macierzystym klubem.

Julia Pożarlik — Maksym z tego, co wiem ze środowiska częstochowskiego, ma podpisane porozumienie z Włókniarzem Częstochowa.
Mateusz Puka — Tak, no słyszałem o tym, no to jest ciekawostka. Możemy się zastanawiać, dlaczego się nie pochwalili się działacze Włókniarza Częstochowa, może dlatego, że zbyt pochopnie przystąpili do rozmów z Maksymem Drabikiem.
Julia Pożarlik — Ja jeszcze słyszałam, coś takiego, że klub z Krosna był zainteresowany Maksymem, ale jak tylko wyszło na jaw, że to porozumienie jest, to zrobiło się ciszej.
Łukasz Benz — Właśnie nie wiadomo, choć z tego, co wiem, Maks teoretycznie myśli, że on jest zawodnikiem Włókniarza Częstochowa.

Wszystko wskazuje zatem na to, że polski zawodnik pozostanie w PGE Ekstralidze mimo bardzo słabego sezonu. Nie ma jednak wątpliwości, że jeśli Drabik jeszcze raz powtórzy tak słabą kampanię pod względem wyników, nikt w Częstochowie nie będzie chciał go na siłę trzymać.

Dołącz do nas na facebook – kliknij TUTAJ

• Żużel. Zawodnik Wilków Krosno mówi co się dzieje na rynku transferowym! „Strasznie zwariowany”
• Lider Stali Gorzów z niepokojącymi słowami! Początek większych kłopotów?!
• Żużel. Mają asa w rękawie! Może dać im awans do PGE Ekstraligi!
• Anders Thomsen wypowiedział się na temat Gorzowa „To jest mój drugi dom”
• Żużel. Zlata Stuha dla Adama Bednara