Punkt bonusowy minimum, ale jadą tam wygrać! Kościecha zapowiada walkę!
Autor: Redakcja
Punkt bonusowy minimum, ale jadą tam wygrać! Kościecha zapowiada walkę!
W piątkowy wieczór ZOOleszcz GKM Grudziądz zmierzył się z Betard Spartą Wrocław i odniósł pewne zwycięstwo 51:39. Liderami swoich drużyn byli Max Fricke i Maciej Janowski, którzy odegrali kluczowe role w swoich zespołach.
Tegoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi dostarczają wielu emocji, a jedynym zespołem wyraźnie wyróżniającym się jest Orlen Oil Motor Lublin, prowadzący w tabeli z przewagą sześciu punktów i jednym meczem w zapasie. Za nimi toczy się zażarta walka o miejsca w play-offach oraz utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
GKM Grudziądz, dzięki zwycięstwu nad Spartą, awansował na piątą pozycję w tabeli. W pewnym momencie gospodarze mieli szansę na zdobycie punktu bonusowego, ale goście wygrali przedostatni wyścig podwójnie, co pozwoliło im opuścić Grudziądz z jednym punktem. To zwycięstwo daje GKM-owi pewien komfort przed kolejną kolejką.
W następnym meczu Grudziądzanie udadzą się do Leszna, gdzie zmierzą się z tamtejszą drużyną w być może najważniejszym meczu sezonu. W pierwszym spotkaniu na własnym torze podopieczni Roberta Kościechy wygrali aż 54:35. Trener GKM-u, Robert Kościecha, podkreśla wagę tego meczu: „Będziemy walczyć tam o jak najlepszy rezultat. Mamy dziewiętnaście punktów przewagi z meczu domowego i naszym planem minimum będzie to, żeby wywieźć ten bonus z Leszna”.
Zwycięstwo nad Betard Spartą Wrocław daje GKM-owi solidne podstawy do walki o utrzymanie się w lidze, a następne starcie w Lesznie będzie kluczowym momentem tego sezonu.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Koniec sagi z Jakubem Miśkowiakiem! Prezentacja zawodnika w nowym zespole już w piątek
- Łezka w oku i gorzkie słowa o hejcie kibiców – szczery wywiad trenera GKM Grudziądz
- Żużel. Menadżer PSŻ-u celuje w awans do fazy play-off
- Żużel. Rusiecki odpowiada na sytuacje w Apatorze Toruń! „Niezłe stawki płacą”
- Żużel. „On chciał jechać, a złamał kość piszczelową!” Zawodnik Falubazu jak terminator