Jason Doyle po zwycięstwie. „Nie mogę w to uwierzyć”

Jason Doyle po zwycięstwie. „Nie mogę w to uwierzyć”
Zwycięstwem Jasona Doyla zakończyła się druga runda cyklu FIM Speedway Grand Prix w sezonie 2024. Australijczyk wygrał turniej tej rangi po raz pierwszy od niemal siedmiu lat, kiedy pieczętował swój jedyny do tej pory tytuł mistrza świata.
Po zakończeniu zawodów Doyle oczywiście udzielił wywiadu na gorąco, tuż przed wejściem na podium. Doświadczony żużlowiec nie krył swoich emocji.
– Nie mogę w to uwierzyć. Siedem lat po ostatnim zwycięstwie w Melbourne. Próbowałem tak mocno wrócić na najwyższy stopień podium i w końcu się udało, i to w jakim miejscu! – zaczął rozpromieniony Jason Doyle.
Lider ZOOleszcz GKM-u Grudziądz objął tym samym prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ponieważ na otwarcie sezonu w Gorican uplasował się na drugim miejscu. Aktualnie wyprzedza Jacka Holdera i Bartosza Zmarzlika o sześć „oczek”, jednak jak sam twierdzi, nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.
– To nie ma znaczenia. Nadal przed nami długa droga. Osiem turniejów do końca sezonu. Co za kibice, co za stadion. To jest słodki moment dla mnie, upadłem po finale, pierwszy raz, kiedy upadłem w tych zawodach, jestem przeszczęśliwy — mówił Doyle.
Australijczyk był zdecydowanie najjaśniejszą postacią zawodów przez cały czas ich trwania. W siedmiu startach zgubił zaledwie jeden punkt i w pełni zasłużenie stanął na najwyższym stopniu podium. Jak się jednak okazuje, nawet dla mistrza świata z takim bagażem doświadczeń, sytuacja ta była niezwykle stresująca, zwłaszcza że musiał odpierać ataki Bartosza Zmarzlika.
– Nakładasz na siebie ogromną presję, kiedy jesteś numerem jeden i masz najwięcej punktów. Zastanawiasz się, które pole wybrać. Wyszedłem z pierwszego, zobaczyłem Zmarzlika z czwartego, pomyślałem: okej, to będzie ciężkie. Miałem do wyboru pierwsze i czwarte i musiałem podjąć dobrą decyzję — zakończył mistrz z 2017 roku.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”
- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!