Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/Metalkas 2. Ekstraliga - Żużel

Janusz Kołodziej wraca do sprawy dmuchanych band „Ja tego tematu tak szybko nie odpuszczę”

Fot. Czarny Productions
📅 27 kwietnia 2025    🕒 15:28    ⏱ 4 min czytania

Janusz Kołodziej wraca do sprawy dmuchanych band „Ja tego tematu tak szybko nie odpuszczę”

Janusz Kołodziej to zawodnik, na którego ostatnio wylało się sporo krytyki z powodu jego walki z bandami. Początkiem tego tematu był dramatyczny wypadek Tai’a Woffindena w Krośnie, po którym GKSŻ wydał polecenie, iż dmuchane bandy na łukach, powinny być wkopane na 10 cm. Chwilę później mogliśmy usłyszeć, iż sparing pomiędzy ROW-em Rybnik a Unią Leszno został odwołany z powodu, iż leszczyńska drużyna kwestionowała poprawność montażu dmuchanych band.

Na kolejny tego typu incydent nie musieliśmy długo czekać, ponieważ już 15 kwietnia podczas ćwierćfinałów indywidualnych mistrzostw Polski kilku zawodników, również kwestionowało montaż dmuchany band. Tym razem zawody nie zostały odwołane, jednak kilku zawodników, dopięło swego i po dwóch defektach, wycofali się z zawodów z powodu problemów sprzętowych.

ROW Rybnik z nowym stadionem! Projekt wygląda imponująco

Absolutna tragedia Falubazu! GKM Grudziądz rozjechał klub z Zielonej Góry

Cała odpowiedzialność za te incydenty spadła na lidera leszczyńskiej Unii Janusza Kołodzieja. Po długiej dyskusji, której mogliśmy się przyglądać w programie „Kolegium Żużlowe” temat trochę ucichł. Jednak po dwóch słabszych występach 40-latka w meczu ligowym w Krośnie oraz w Złotym Kasku cześć kibiców zaczęła zarzucać Polakowi, iż powinien skupić się bardziej na jeździe. Podczas wywiadu na antenie Canal+ Sport. w trakcie meczu pomiędzy drużynami z Leszna i Bydgoszczy Janusz Kołodziej został zapytany, co o tym sądzi, na co odpowiedział następująco.

„Nie ma co komentować, myślałem, że to jest prosta i łatwa sprawa, że mamy początek sezonu, mieliśmy poważny wypadek, po prostu chcemy wszyscy, żeby było w miarę dobrze i bezpiecznie wystarczy tylko dobrze zamontować bandę. My robiliśmy to dwa dni, musieliśmy wszystko tutaj poprawić na nowo, bo sznurek, który trzymał tę bandę, był normalnie od butów, a powinien mieć 12 mm. Poprawiliśmy to w dwa dni. Myślałem, że to będzie taka szybka akcja, ale zobaczyłem, że niektórzy wolą dużo mówić i nic nie robić. Odbiło się to trochę na mnie, nie chciałem nic złego zrobić. Myślałem, że jesteśmy wszyscy po jednej stronie, ale widać, że ci, co siedzą na motocyklach, są z jednej, a jacyś inni ludzie są totalnie z drugiej. Będą wciskać wszystkie rzeczy, że białe to jest czarne a czarne, to jest białe. Nie chce już tego komentować.

Natomiast ja tego tematu tak szybko nie odpuszczę, powiedzmy dla przykładu, jakbyśmy wiedzieli, że mamy w tym momencie raka i moglibyśmy się trochę wcześniej o tym dowiedzieć, żeby sobie pomoc, to byśmy to zrobili. Później się zawsze mówi o szkoda już za późno, nic się już nie da zrobić, a w tym przypadku naprawdę można naprawdę szybko coś zrobić. Ludzie coś gadają, że bandy dawniej były drewniane i było dobrze. Każdy patrzy na nową technologię, wystarczy po prostu cokolwiek zrobić, według przepisów, co wydal GKSŻ i będzie fajnie. Widocznie żużel i życie rządzi się swoimi prawami i ktoś musi być w tym wszystkim ofiarą, czyli ja.” – powiedział Janusz Kołodziej podczas wywiadu w trakcie meczu pomiędzy Unią Leszno, a Polonią Bydgoszcz.

Unii Leszno
Fot. Czarny Productions
Unii Leszno
Fot. Marta Astachow
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Autor tekstu:

Nikodem Kamiński

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *