Janusz Kołodziej po meczu Unii Leszno z Włókniarzem Częstochowa: „Przyjechała do nas mega mocna drużyna”

Autor: Norbert Giżyński
Janusz Kołodziej po meczu Unii Leszno z Włókniarzem Częstochowa: „Przyjechała do nas mega mocna drużyna”
Fogo Unia Leszno poległa w piątek (19 maja) u siebie z Tauron Włókniarzem Częstochowa 41:49. „Bykom” nie pomogła nawet niesamowita forma Janusza Kołodzieja, który zdobył 18 punktów w sześciu startach.
GKM ze zmienionym ustawieniem, Wilki bez Świdnickiego! Awizowane składy na piątkowe mecze
– Spodziewaliśmy się oczywiście ciężkiego spotkania. Przyjechała do nas mega mocna drużyna, która swoją siłę udowadnia na torze choćby składem, jaki zbudowała. Nie ma więc o czym gadać. Wiadomo, że zależało nam bardzo na wygranej, ale niestety nie udało nam się tego zrealizować – mówił nam po meczu popularny „Kołdi”.
Czterokrotny Indywidualny Mistrz Polski przyznawał, że nie spodziewał się tak kosmicznego występu w swoim wykonaniu. Jednocześnie zaznaczył, iż trener gospodarzy, Piotr Baron, znacznie wcześniej zamierzał skorzystać z rezerwy taktycznej, w ramach której pojechać miałby właśnie Kołodziej. Jednak na prośbę zawodnika szkoleniowiec dokonał tego dopiero w gonitwie nr 12.
– Muszę powiedzieć, że w piątek dopisywało mi szczęście. Była też taka sytuacja, że trener potrzebował wcześniej mnie wystawić do jednego z biegów, jako rezerwę taktyczną. Powołał mnie później, bo o to go poprosiłem. Miałem dużo szczęścia w związku z tym, że się tak poukładało, jeśli chodzi o moje punkty. Wołałbym jednak mimo wszystko, żeby to koledzy dołożyli więcej „oczek”, a ja spokojnie mógłbym część swoich im oddać. – stwierdził lider leszczyńskiej drużyny, który dalej kontynuował
– Co do jeszcze wspomnianej rezerwy, pragnę ponownie podkreślić, iż prosiłem o to trenera. Jeśli zatem już można mieć do kogoś pretensje, to tylko i wyłącznie do mnie. Dziękuję, tak czy inaczej trenerowi, że na to pozwolił.
Przed „Biało-Niebieskimi” kolejne ciężkie starcie w PGE Ekstralidze. W niedzielę (28 maja) udadzą się do Gorzowa na pojedynek z wicemistrzem Polski, tamtejszą ebut.pl Stalą. – Pojedziemy tam oczywiście z bojowym nastawieniem. Zespół z Gorzowa w tym roku naprawdę świetnie sobie daje radę. Widać to w każdym meczu, gdzie do końca walczy na „żyletki”. W każdym razie jedziemy walczyć. W tym momencie jestem na świeżo po zawodach z częstochowską drużyną i ten rozdział muszę najpierw zamknąć, żeby to sobie wszystko zapisać, poukładać. Myślę, że od soboty (20 maja – przyp. red.) zaczniemy myśleć o wyjeździe do Gorzowa – zakończył Kołodziej.
fot. Jakub Malec
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- GKM Grudziądz zachwyca formą juniorów! Jest dobrze, ale chcą więcej!
- Żużel. Stadion w Pile znów otwarty. Drugi etap modernizacji zakończony
- Żużel. Rekord toru i wymagające warunki w Krośnie „Nie spodziewałem się tego”
- Żużel. Artur Mroczka odpiera zarzuty „Klub otrzymał ode mnie informację”
- Żużel. Jamróg nie dał szans rywalom! Awans wywalczony w wielkim stylu