Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Jack Holder wytłumaczył swoją słabą dyspozycję z ostatnich miesięcy!

Jack Holder zawodnik Speedway Motor Lublin
Fot. Kazimierz Kożuch

Autor: Nikodem Kamiński

Jack Holder wytłumaczył swoją słabą dyspozycję z ostatnich miesięcy!

Orlen Oil Motor Lublin podczas ostatniego piątkowego spotkania, rozgromił drużynę KS Apatora Toruń, wygrywając w stosunku 59:31. Koziołki tym samym odrobili dużą 12-sto punktową stratę, którą przywieźli z Motoareny w Toruniu. Każdy z zawodników trenera Macieja Kuciapy, dysponował fenomenalną formą. Właśnie to spowodowało największe zwycięstwo w tym sezonie lubelskiego Motoru. Jack Holder zapytany w pomeczowym mix zone, jak czują się z awansem do finału PGE Ekstraligi, odpowiedział.

„Wykonaliśmy 50 procent planu, jesteśmy w finale. Powalczymy, czuliśmy dzisiaj więcej presji, niż w finale, bo Apator bardzo mocno postawił się w pierwszym półfinale.”

W szeregach broniących tytuły drużynowych mistrzów Polski, przed tym spotkaniem można było wyczuć spory niepokój, powiązany z dużą startą, która odnieśli w pierwszym meczu półfinałowym. Sztab trenerski Motoru Lublin zarządził zamianę numerów startowych, dla kilku zawodników, co w tym sezonie się nie zdarzało. Ten ruch pokazał, iż Koziołki do tego spotkania podchodząca bardzo poważnie, a wielu ekspertów zastanawiało się, czy ten ruch nie spowoduje pogubienia się u zawodników, na co szybko odpowiedział Jack Holder.

„Tak naprawdę żaden. Numery się zmieniają. To wczorajszy trening tutaj 4 godziny, chcieliśmy się od tego odizolować, sprawdzić różne ustawienia, no i to dzisiaj ewidentnie zagrało.”

Jack Holder na początku tego sezonu wyglądał fenomenalnie i przy obliczu kontuzji Jaysona Doyla na początku sezonu, wydawał się, iż to, co stracił rok temu przez kontuzje, uda mu się odzyskać w tym, czyli medal indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Jednak u 28-latka w lipcu oraz sierpniu, było widać bardzo duży spadek formy. Przez ten cały okres, popularny „Jackie” zanotował tylko jedną dwucyfrówkę i to w starciu z osłabioną Unią Leszno. Słabe występy zanotował również w Grand Prix, co spowodowało, iż wypadł z walki o medale. Jednak ostatni występ wlał nadzieje w serca sympatyków Motoru Lublin, co do powracającej formy ich zawodnika. Zapytany o przyczynę słabszej dyspozycji z ostatnich miesięcy, odpowiedział.

„Mam nadzieje, że końcówka sezonu będzie znakomita. Niestety temperatura w lipcu i sierpniu, spowodowała, iż ustawienia, które zakładałem, nie działały, co powodowało zagubienie w moim teamie.”

Przed Motorem Lublin stoi teraz najważniejszy dwumecz tego sezonu. Już 22 września o godzinie 19:15, udadzą się na stadion drugiego finalisty rozgrywek, którego poznamy stosunkowo późno, ponieważ dopiero dwa dni przed finałem. Najprawdopodobniej przyjdzie im się mierzyć z Betard Spartą Wrocław, która zwyciężyła pierwsze półfinałowe starcie, pokonując Ebut.pl Stal Gorzów na ich domowym obiekcie.

PGE Ekstraliga typy
Fot. Kazimierz Kożuch
Walka o brąz
fot. Arkadiusz Siwek

Dołącz do nas na facebook – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *