GKM Grudziądz gromi Stal! Sobotni trening kluczem do sukcesu

GKM Grudziądz notuje pewne zwycięstwo! Odmieniony Miśkowiak po przedmeczowym treningu
Bayersystem GKM Grudziądz w niedzielnym pojedynku z Gezet Stalą Gorzów pokazał swoją siłę i triumfował w bardzo dobrym stylu w stosunku 58:32. Wszyscy zawodnicy gospodarzy dokładali ważne punkty do dorobku drużyny, co właśnie złożyło się na tak wysoki rezultat przeciwko zespołowi z województwa lubuskiego. Najskuteczniejszy był Jakub Miśkowiak, który zdobył 14 punktów.
Speedway Grand Prix w Pradze. Bartosz Zmarzlik nie dał złudzeń rywalom [RELACJA]
Kacper Woryna zawodzi Włókniarz! Gdzie leżą problemy ich krajowego lidera?
23-latek znakomicie prezentował się w spotkaniu 7. rundy najlepszej ligi świata, przegrał tylko raz z Andersem Thomsenem w biegu numer 12. Miśkowiak wraz z całym teamem wyciągnął wnioski po ostatnim nieudanym zaległym meczu z Orlen Oil Motorem Lublin, kiedy to zapisał na swoim koncie tylko 1+1. Teraz było zupełnie inaczej, co z pewnością cieszy samego zawodnika, ale także trenera, zarząd i przede wszystkim kibiców.
– W czasie zawodów myślałem, żeby potrzymać do końca te trójeczki, ale to jest żużel, pola się zmieniają. Trochę mi zabrakło wtedy do Andersa (Thomsena – dop. red.). Był trening, nie mogłem spać po meczu z Lublinem. Bardzo dużo pracowaliśmy, aż trener mówił, że już starczy. Przejechałem trzy motocykle, znaleźliśmy jakiś inny pomysł na ten tor i to zaprocentowało, z czego bardzo się cieszę. – mówił Jakub Miśkowiak w pomeczowej mix-zone na antenie Canal+ Sport 5.
Zupełnie inne nastroje były w drużynie przegranej, gdzie nie układało się zupełnie nic od samego początku. Dopiero na sam koniec pojawiły się indywidualne zwycięstwa po stronie gości, których autorami byli Martin Vaculik, Anders Thomsen i Andrzej Lebiediew. To jednak było już zdecydowanie za późno, by coś wskórać w Grudziądzu. Dla Łotysza triumf w 14 wyścig, jednak mógł być pozytywnym zakończeniem tego spotkania.
– Były duże zmiany, poszedłem na całość. Kompletnie taki setup, którego w tym roku nie używałem. Poszliśmy w tę stronę, bo spróbowałem też drugi motor i kompletnie mi nie zagrało. Po biegu nie wiedziałem w ogóle, w którą stronę iść z drugim motorem. Do końca nie przeczytałem tego toru i sprzętu. Sprzęt mam świetny, a słabsze wyniki to błędy moje i mojego teamu. Tylko trzeba odnaleźć się z tymi ustawieniami, by być na poziomie ekstraligowym. – przyznawał Andrzej Lebiediew.
Oba zespoły zmierzą się ponownie już w najbliższą niedzielę 8 czerwca o godzinie 17:00. Na stadionie im. Edwarda Jancarza podopieczni Piotra Śwista będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o dotkliwej porażce i pokazać, że był to tylko wypadek przy pracy. Za to Bayersystem GKM Grudziądz wywożąc 3 duże punkty z Gorzowa może znacznie przybliżyć się do fazy play-off, biorąc pod uwagę fakt, że ich główny rywal Stelmet Falubaz Zielona Góra wrócił stamtąd na tarczy.



- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta
- Moonfin Malesa Ostrów ogłasza kolejny transfer! Jest następny powrót do klubu w tym okienku
- Żużel. Problemy Włókniarza!? Ważny sponsor zakończył współpracę z klubem
- U24 Ekstraliga. Sparta wygrywa na Motoarenie! Dwóch Duńczyków liderami swoich drużyn
- Co za słowa prezesa Falubazu! Potwierdził transfery Kubery i Lebiediewa