Ekstremalne warunki w Grand Prix Polski. Co z torem na PGE Narodowym?

Żużel. Tor na PGE Narodowym pod lupą. Czy ekstremalne warunki wpłyną na Grand Prix Polski?
W najbliższą sobotę Warszawa znów stanie się światową stolicą żużla. Stadion PGE Narodowy po raz kolejny przyjmie najlepszych zawodników z całego świata na zawodach Grand Prix Polski. To niezwykłe widowisko, które co roku przyciąga blisko 50 tysięcy fanów, wkrótce rozgrzeje trybuny wyjątkową atmosferą. Jak zwykle wydarzenie budzi ogromne emocje i dyskusje. Minęła już dekada Grand Prix w Warszawie, a mimo to żaden Polak nie triumfował na PGE Narodowym. Napięcie jest wysokie, a rywalizacja o punkty w mistrzostwach świata na żużlu zapowiada się niezwykle ekscytująca.
Jednym z najpoważniejszych problemów, z którymi borykają się organizatorzy SGP w Warszawie, jest utrzymanie równej i stabilnej nawierzchni toru żużlowego. W 2015 roku, podczas pierwszej edycji zawodów na PGE Narodowym, tor przygotowany przez firmę Speed Sport, kierowaną przez Ole Olsena, okazał się fatalny. Już na treningach zawodnicy zgłaszali obawy o bezpieczeństwo, wskazując na nierówności i luźny materiał. W trakcie zawodów stan toru na PGE Narodowym pogarszał się z każdym biegiem, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji i braku płynności w ściganiu. Ostatecznie zawody przerwano po 12 biegach, co wywołało frustrację wśród 53 tysięcy kibiców i stało się jednym z największych skandali w historii cyklu SGP.
Zmarzlik komentuje skandal w Warszawie! Odpowie jutro na torze
Znaczące zmiany na Speedway Grand Prix w Warszawie! Czy to się obroni?
Jednym z najpoważniejszych problemów, z którymi borykają się organizatorzy SGP w Warszawie, jest utrzymanie równej i stabilnej nawierzchni toru żużlowego. W 2015 roku, podczas pierwszej edycji zawodów na PGE Narodowym, tor przygotowany przez firmę Speed Sport, kierowaną przez Ole Olsena, okazał się fatalny. Już na treningach zawodnicy zgłaszali obawy o bezpieczeństwo, wskazując na nierówności i luźny materiał. W trakcie zawodów stan toru na PGE Narodowym pogarszał się z każdym biegiem, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji i braku płynności w ściganiu. Ostatecznie zawody przerwano po 12 biegach, co wywołało frustrację wśród 53 tysięcy kibiców i stało się jednym z największych skandali w historii cyklu SGP.
Problemy z 2015 roku były lekcją dla organizatorów, ale nawet w kolejnych latach tor żużlowy w Warszawie wymagał intensywnych prac, by sprostać oczekiwaniom zawodników i kibiców. Czasowy charakter toru układanego na stadionie piłkarskim sprawia, że trudno osiągnąć idealną konsystencję nawierzchni.
Obecnie ze względu na ryzyko wystąpienia opadów deszczu, dach PGE Narodowego na zawody zostanie zamknięty. Pośród eksperckich środowisk pojawia się więc pytanie, czy brak naturalnego przepływu powietrza nie odbije się negatywnym skutkiem na nawierzchni toru. Faktem jest to, że wraz z zamknięciem dachu PGE Narodowego, temperatura na stadionie podczas Grand Prix znacznie wzrasta. Może być to spory problem nie tylko dla organizatorów, ale i zawodników, którzy nie są przystosowani do jazdy w zamkniętym obiekcie.
Sytuacja wydaje się bardzo rozwojowa. Organizatorzy robią co tylko się da, aby zawody przebiegły bezpiecznie i sprawnie. Dodatkowo każdy z fanów ma nadzieję, że Grand Prix Polski 2025 będzie istnym świętem żużla. Nie bez powodu więc kibice wyczekują emocji na torze, których ma dostarczyć ściganie.
Zawody Grand Prix w Warszawie 2025 rozpoczną się już o godzinie 19:00. Warto przypomnieć, że wczorajszy Sprint w Warszawie zwyciężył Czech – Jan Kvech. Drugi do mety dojechał Brady Kurtz – reprezentant Australii na co dzień występujący w barwach Betard Sparty Wrocław. Trzecim i czwartym zawodnikiem Sprintu zostali Brytyjczycy w postaci Roberta Lamberta oraz Daniela Bewleya.


- Żużel. „A my co? Nic. Kolejny rok z rzędu nam się nie udaje”. Abramczyk Polonia Bydgoszcz znów bez awansu
- Żużel. Tak będzie wyglądał skład Stali Gorzów? Młodość naprzeciw problemom finansowym!
- Żużel. Tai Woffinden odpowiada krytykom! Chce udowodnić, że wciąż potrafi wygrywać
- Żużel. Kompromitacja w cyklu Grand Prix na żużlu! Jedenastu zawodników z zaledwie trzech różnych krajów!
- Włókniarz Częstochowa z problemami finansowymi! Tym razem chodzi o 1,25 miliona