Dlaczego Janowski, a nie Łaguta? Rusko wyjaśnia głośną decyzję

Janowski z „dziką kartą”, Łaguta pominięty! Rusko odsłania kulisy głośnej decyzji przed Grand Prix Wrocławia
ŻUŻEL. Decyzja o tym, że Maciej Janowski otrzymał dziką kartę na tegoroczne Grand Prix we Wrocławiu, wzbudziła gorącą dyskusję w środowisku żużlowym. Wielu kibiców spodziewało się, że to miejsce przypadnie Artiomowi Łagucie, który od lat uchodzi za jednego z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi.
Spis treści
Janowski dostał szansę od Sparty
Dla wrocławskich kibiców wybór FIM i Polskiego Związku Motorowego nie był zaskoczeniem. „Magic” to wychowanek Sparty, ikona klubu i jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w historii wrocławskiego speedwaya. Jego obecność w Grand Prix na Stadionie Olimpijskim ma być ukłonem w stronę miejscowych fanów.
– Decyzję o przyznaniu „dzikiej karty” podejmuje FIM na podstawie propozycji przedstawionej przez krajową federację. W naszym przypadku jest to Polski Związek Motorowy. Władze PZM oczywiście konsultują ją wcześniej z organizatorem zawodów. W końcu „dzikie karty” to ukłon w stronę miejscowych kibiców i okazja, aby mogli zobaczyć w Grand Prix żużlowca, z którym są mocno związani. Z tego względu jako klub zaproponowaliśmy Macieja Janowskiego – mówił Andrzej Rusko, Betard Sparta Wrocław dla Gazety Wrocławskiej.
Łaguta wciąż bez szans na GP
Sytuacja Artioma Łaguty jest dużo bardziej skomplikowana. Rosjanin z polskim paszportem od lat zachwyca formą w lidze, ale jego międzynarodowa kariera została zatrzymana w 2022 roku po decyzji FIM o zawieszeniu rosyjskich zawodników.
– Wielokrotnie rozmawiałem z Artiomem Łagutą o jego ewentualnym powrocie do Grand Prix i tłumaczyłem, że potrzebna jest zgoda FIM i PZM – wyjaśniał Rusko dla Gazety Wrocławskiej. Choć Łaguta ściga się w PGE Ekstralidze jako Polak i odcina się od rosyjskiej polityki, jego powrót do cyklu pozostaje niemożliwy bez zgody federacji.
Sport kontra polityka
Łaguta nie ukrywa, że tęskni za rywalizacją na najwyższym poziomie. W mediach społecznościowych opublikował wpis: „Co myślisz, gdybym pojechał z dziką kartą na Grand Prix Wrocław? Myślę, że to będzie najlepsze Grand Prix w 2025 roku” (pisownia oryginalna). Komentarze kibiców również nie pozostawiają złudzeń – wielu z nich uważa, że to właśnie on bardziej zasłużył na nominację.
ZOBACZ TAKŻE:
Żużel. Finał MIMP 2025 w Bydgoszczy na żywo. Gdzie oglądać transmisję?
Finał MIMP 2025 w Bydgoszczy. Juniorzy walczą o medale! Przyjemski przełamie niemoc?
Statystyki potwierdzają tę narrację. W sezonie 2025 Łaguta notuje średnią 2,265 pkt/bieg, co daje mu trzecie miejsce w PGE Ekstralidze, tuż za Bartoszem Zmarzlikiem i Patrykiem Dudkiem. Dla porównania, Janowski zajmuje dopiero 24. lokatę ze średnią 1,791 pkt/bieg.
Oficjalne stanowisko PZM
Polski Związek Motorowy stoi jednak na stanowisku, że nie ma warunków do powrotu rosyjskich zawodników. – Pamiętajmy, że Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow zdobywali medale dla Rosji, utożsamiali się z tym krajem. Dla mnie jest w obecnej sytuacji naturalne, że chcę zadbać o interes takich zawodników jak Patryk Dudek czy Maciej Janowski, którzy uczyli się żużla w Polsce i reprezentowali nasze barwy narodowe od samego początku startów z orłem na piersiach – mówił Michał Sikora, prezes PZM.
Dla wrocławskiego klubu sprawa była prosta – „dzika karta” to nie tylko kwestia wyników sportowych, ale także emocji kibiców i historii zawodnika w klubie. Dlatego wybór padł na Macieja Janowskiego. Łaguta, mimo świetnej formy i polskiego obywatelstwa, nadal musi czekać na zielone światło od władz światowego żużla.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta