Były trener Stali Gorzów o transferach w PGE Ekstralidze: „Ciekaw jestem postawy Michelsena”

Były trener Stali Gorzów o transferach w PGE Ekstralidze: „Ciekaw jestem postawy Michelsena”
Okienko transferowe dobiegło końca. Nie obyło się bez wielkich, oraz hitowych transferów. Największym ruchem można określić transfer Leona Madsena, który po wielu latach spędzonych w Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa, zdecydował się dołączyć do NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Bardzo ciekawe wydaję się także sytuacja Mikkela Michelsena. Duńczyk także opuścił klub spod jasnej góry, ale on udał się do województwa kujawsko-pomorskiego, przywdziewając barwy KS Apatora Toruń. A jak te wszystkie transfery ocenia były trener ebut.pl Stali Gorzów, Stanisław Chomski?
„Tak sobie jednym okiem można powiedzieć, patrzyłem, aczkolwiek zawsze starałem się jakąś uwagę przykuć do jednego czy drugiego portalu, który tam się tym zajmował. Czy były spektakularne? No można powiedzieć, że były, no bo odejście jak Michelsena wcześniej już wieszczono, że odejdzie, bo nie spełniał oczekiwań włodarzy klubu częstochowskiego i sam nie był zadowolony ze swojej jazdy. To takie ściągnięcie Madsena do Zielonej Góry, to dla mnie to jest naprawdę taki transfer nr 1.
– Pozmieniało się, wydawało się, że bracia Pawliccy w jakiś sposób zasłużyli sobie, by zostać w Zielonej Górze, jednak inna koncepcja powstała i Piotr znalazł się w Częstochowie. Prezes Świącik bardzo mocno reagował, zakontraktował Doyle’a, zawodnik wiadomo o dużym potencjale i jeździe bardzo agresywnej i skutecznej, aczkolwiek kontuzje jakoś do niego się kleją. Jak będzie? Zobaczymy. Ciekawy jestem, jak się będzie spisywał, ale myślę, że chyba to są przemyślane transfery.” Powiedział Chomski w rozmowie z naszym portalem.
Jednym z najciekawszych ruchów był też z całą pewnością transfer Brady’ego Kurtza, który zamienił Innpro ROW Rybnik na Betard Spartę Wrocław. Australijczyk okazał się rewelacją poprzedniego sezonu i to nie tylko w Polsce, ale na każdej płaszczyźnie. Był on jednym z najlepszych zawodników ligi angielskiej, a cały rok zwieńczył awansem do cyklu Speedway Grand Prix. Bardzo elektryzujące były także przenosiny Jakuba Miśkowiaka, który został nowym zawodnikiem Bayersystem GKM-u Grudziądz:
„Jeśli chodzi o Wrocławian i prezesa Rusko. Kurtz to zawodnik, który ma duży potencjał i w tym gronie nie ma takiego ryzyka, że będzie zawodził. Nikt przecież od niego nie będzie wymagał kompletów punktów, ale w takim towarzystwie, w którym jedzie, będzie łatwiej mu chyba pójść do góry. Sami to widzimy na przykładzie Motoru Lublin, który zachował swoje status quo. Na pewno Miśkowiak, który trafił do Grudziądza, będzie siłą dodatnią przy młodzieżowcach, którzy stabilizację złapią. Ciekaw jestem postawy Michelsena w tym sezonie, bo w Grand Prix spisywał się coraz lepiej, a w lidze mu nie szło.” Zakończył były szkoleniowiec.
Całe okno przebiegło raczej zgodnie z przewidywaniami. Przynajmniej na papierze, zdecydowanie najsłabszym składem dysponuje Innpro ROW Rybnik. Ratunkiem dla „Rekinów” może być jednak formuła Play-Down, która jest całkowicie nowym systemem. Ciekawiej może być za to na górze tabeli, gdzie Betard Sparta i KS Apator będą chciały przypuścić szturm na złoty medal drużynowych mistrzostw Polski.


- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta