Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Andrzej Lebiediew zirytowany porażką! „Moje ambicje nie przekładają się na punkty”

fot. Emilia Hamerska-Lengas
📅 3 czerwca 2025    🕒 01:06    ⏱ 4 min czytania

Andrzej Lebiediew niezadowolony ze swoich wyników. Brakuje powtarzalności!

Gezet Stal Gorzów nie zakończyła pierwszej części rundy zasadniczej w dobrych humorach. Gorzowianie w 7. kolejce PGE Ekstraligi okazali się znacznie słabsi od Bayerstystem GKM-u Grudziądz. „Gołębie” pokonały przyjezdnych aż 58:32 i była to czwarta porażka Stali w tym sezonie, najwyższa z dotychczasowych. Zawodnikom z ekipy Piotra Śwista ewidentnie brakowało na torze przy Hallera prędkości. Najlepiej spośród zawodników Stali punktował Martin Vaculik, który jako jedyny zdobył więcej niż 10 punktów, a dokładniej 12. Poza nim najwięcej punktów dołożyli Anders Thomsen (7 pkt) i indywidualny mistrz Europy z zeszłego roku Andrzej Lebiediew, który zdobył o „oczko” więcej od Duńczyka. Po meczu Łotysz zabrał głos.

Stal ewidentnie radzi sobie w tym sezonie gorzej w meczach wyjazdowych niż w domu. Na dwa mecze domowe, Stal nie przegrała żadnego z nich, a udało im się zremisować z typowaną do finału ekipą z Torunia, a na wyjeździe walkę o dwa punkty Stal nawiązała jedynie w Rybniku na inaugurację. Jedno z pytań, jakie otrzymał łotewski żużlowiec, dotyczyło tej dychotomii w wynikach zespołu. Andrzej Lebiediew jedynie krótko potwierdził, że pytanie w zasadzie wyjaśnia wszystko. „Wszystko powiedziałeś” – odpowiedział z dużą dozą obojętności, wzdychając.

Żużel. Wilki Krosno wygrały w błocie! Krosno zdobywa Łódź po raz pierwszy od 20 lat

Łotyszowi i drużynie brakuje skuteczności na dłuższą metę!

Andrzej Lebiediew w Grudziądzu przyjeżdżał na metę na każdej pozycji, ale wygrał bieg dopiero w swoim ostatnim starcie i przyznał, że nie potrafi dobrze dostosować ustawień do warunków torowych. „Moje emocje i ambicje nie przekładają się na punkty. Na pewno chce się, żeby za tą chęcią szła skuteczność. Bardzo mocno pracuję nad sobą i te błędy mojego teamu [wynikają z tego, że] nie odczytujemy [dobrze] warunków, łapiemy [je] gdzieś na końcu, bo jakieś pojedyncze biegi są dobre, ale nie mogę, nie możemy jako team, zachować tej skuteczności w ciągu całego meczu” – odpowiedział. Jest to o tyle dziwne, że zupełnie inaczej wygląda sprawa występów Łotysza w cyklu SGP. Andrzej Lebiediew zdobył bowiem 3. miejsce w pierwszej rundzie sezonu i jest sklasyfikowany tuż za podium klasyfikacji generalnej.

Kevin Małkiewicz pojedzie w Toruniu! Szansa na jazdę wśród najlepszych

W trudnych chwilach wsparcie trybun często bywa nieocenione. Stal w tym roku walczy o utrzymanie się w gronie ekstraligowych drużyn w trudnych warunkach i wsparcie ważne jest zarówno dla samego Andrzeja Lebiediewa, jak i klubu. „Na pewno bardzo potrzebujemy kibiców. Potrzebujemy widzieć, że za nami stoi miasto, kibice, którzy cenią klub, tradycję i że ten okres ciężki dla klubu sportowo, organizacyjnie [minie]. Widzimy, że to wygląda coraz lepiej ze strony klubu i ludzie, którzy pracują dla tego klubu też potrzebują [kibiców], żeby przychodzili na stadion, żeby było łatwiej [też] i nam jako zawodnikom jechać z tym dopingiem i tym ludziom, którzy pracują dla tego klubu, żeby utrzymać tę tradycję w tym mieście. Niezwykłe jest [to] hasło w Gorzowie STALe Razem” – przyznał Łotysz.

Andrzej Lebiediew zaprosił także kibiców Stali na rewanżowy mecz z GKM-em. „Zapraszam wszystkich kibiców na stadion na rewanżowy mecz z Grudziądzem i mam nadzieję, że zaserwujemy im takie same lanie jak dzisiaj oni zrobili [nam]. Będziemy mocno trenowali. Mamy dwie jednostki treningowe w tym tygodniu i planuję zjawić się minimum na jednej, bo też mam kwalifikacje [do GP 2026 – przyp. red.] w Żarnovicy przed tym meczem, ale planuję zjawić się w Gorzowie, żeby potrenować, żeby ustawić sprzęt i przyjechać z czystą głową i pewny siebie na domowy tor”

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Andrzej Lebiediew
Fot. Paweł Wilczyński
Żużel. Remis jak niedosyt. Andrzej Lebiediew - „Jestem zły na siebie”,
Fot. Paweł Mruk
Avatar Michał Herok

Autor tekstu:

Michał Herok

Kibic żużla od małego. Ojciec zabierał mnie na żużel w Rybniku, odkąd pamiętam. Poza czarnym sportem interesuję się Formułą 1 oraz MotoGP.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *