Żużel. Słaby mecz w Toruniu, a tydzień później komplet „To był ten sam motocykl”

Żużel. Słaby mecz w Toruniu, a tydzień później komplet „To był ten sam motocykl”
Ostatnim pojedynkiem drugiej kolejki PGE Ekstraligi, która rozegrana została w Wielkanoc, było starcie Betard Sparty Wrocław ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Mecz od początku jawił się jako jednostronny, a wrocławianie wyraźnie byli lepsi od swoich rywali. Jednym z głównych zawodników błyszczących w barwach żółto-czerwonych był Brady Kurtz. Jego reakcja na słabszy mecz w Toruniu była natychmiastowa.
Żużel. Sensacja w Niemczech! Lokomotiv Daugavpils wygrywa z Trans MF Landshut Devils [Relacja]
Żużel. Wzruszający baner w Krośnie. Kibice Wilków pokazali klasę wobec Woffindena
Niedzielne spotkanie dla Australijczyka było pierwszym oficjalnym meczem przed własną publicznością w barwach wrocławskiej drużyny. Sam nie mógł wymarzyć sobie lepszego debiutu, niż ten, który zobaczyli fani zebrani na Stadionie Olimpijskim. Kurtz był bowiem fantastyczny i zakończył mecz z „płatnym” kompletem. Tak wypowiadał się sam zainteresowany po meczu.
– Jestem naprawdę szczęśliwy. Myślę, że jest to dla mnie duża ulga po ostatnim bardzo słabym występie w Toruniu. Jestem zadowolony. Przyjechałem na domowy tor przed naszymi kibicami i zrobiłem dobrą robotę – wspomniał.
Inauguracja sezonu nie była łaskawa dla stałego uczestnika cyklu Speedway Grand Prix w tym roku. Brady Kurtz na swoim koncie zapisał zaledwie 4 punkty, a po zawodach był zły na swoją dyspozycję. Tydzień później przyszła jednak odbudowa, a na słabą jazdę Kangur zareagował prawdopodobnie najlepiej, jak mógł. Sam nie zmieniał jednak nic względem starcia w Toruniu.
– Byłem gówniany w Toruniu. Nie ma, co więcej mówić. Dzisiaj to był ten sam motocykl, co podczas spotkania w Toruniu, więc oczywiście, nic nie jest z nim nie tak. Byłem fatalny i to wszystko, co mogę powiedzieć – przyznał po meczu z Falubazem.
Transfer do Betard Sparty Wrocław dla Australijczyka jest sporym krokiem naprzód. Teraz Brady Kurtz startuje bowiem w klubie walczącym regularnie o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Jak pokazał w niedzielę, może on być w tym sezonie ważną częścią ekipy prowadzonej przez Dariusza Śledzia. Jak wspomina 28-latek, bardzo cieszy się z możliwości startów dla wrocławskiej ekipy.
– Mówiłem to już wcześniej, że byłem bardzo zaskoczony, że Sparta się do mnie odezwała na końcu zeszłego sezonu. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogę tu przyjść. Nie myślałem, że kiedykolwiek to będzie mój cel podczas kariery. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. To najlepszy klub, jakiego byłem częścią. Jestem zadowolony, że mogłem zaliczyć dzisiaj dobry wynik i mam nadzieję na jeszcze więcej takich wyników podczas sezonu.



- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni