Żużel. Skandal w Speedway Grand Prix! Dobrucki. „To wypaczyło wynik”

Żużel. Dobrucki reaguje! „Kwalifikacje mogły wypaczyć wynik. Nie widzę wyjaśnienia”
Kwalifikacje przed sobotnim turniejem Speedway Grand Prix w Warszawie miały być tylko formalnością. Zawodnicy walczyli o jak najlepszy czas i prawo wyboru numerów startowych. Tymczasem doszło do sytuacji, która wywołała ogromne kontrowersje w świecie żużla. Wszystko wskazuje na to, że Bartosz Zmarzlik, mistrz świata, został pokrzywdzony przez system pomiaru czasu.
Już w pierwszej serii jazd doszło do niejasności. Zmarzlik miał pojechać szybciej niż Jan Kvech, jednak to Czech został uznany za zwycięzcę pary. W parku maszyn zawrzało – team Zmarzlika próbował interweniować, ale bezskutecznie. Czas Bartka nie został uznany za oficjalny, mimo że grafika telewizyjna pokazywała lepszy wynik.
Głos w sprawie zabrał trener reprezentacji Polski, Rafał Dobrucki, który od początku bacznie obserwował kwalifikacje. – Jeżeli mamy na nagraniu pokazany czas w czasie rzeczywistym, który jest pokazany jako lepszy i nie jest zassany jako lepszy, a nie jest to tylko przypadek Bartka Zmarzlika, to również też innych zawodników, to chyba jest tu coś nie w porządku i uważam, że te dzisiaj kwalifikacje mogły trochę wypaczyć albo wypaczyły wynik. Nie wiem jak, ale może jest jakieś rozwiązanie, które to wytłumaczy. Ja na ten moment takiego nie widzę – powiedział Dobrucki.
Organizatorzy, czyli promotor SGP, oficjalnie przekazali, że wszystkie czasy są „korekt”. Ale wątpliwości pozostają. Na platformie Max padły jeszcze mocniejsze słowa. – Będziemy czekać na wyjaśnienie firmy, która te pomiary stosuje, chyba musi tutaj być jakiś problem we wprowadzaniu tych danych, które później zostają poddawane ocenie i może właśnie tutaj jest problem? – komentowano. Dodając na koniec – Nie wiem, komplikujemy sytuację, a później nie potrafimy tego udźwignąć, wydaje mi się – stwierdził Dobrucki.
Kvech wykorzystał sytuację
Tymczasem Jan Kvech, który pokonał Zmarzlika, wykorzystał zamieszanie do maksimum. W drugiej fazie kwalifikacji wygrał z Jackiem Holderem, a w finale sprintu zgarnął komplet punktów. Czesi świętują sukces, a Polacy szukają odpowiedzi. Do wyścigu sprinterskiego awansowali także Kurtz, Lambert i Bewley. Finalnie Kvech był pierwszy, za nim uplasowali się Kurtz, Lambert i Bewley. Ten ostatni nie wykorzystał atutu pierwszego pola i został z niczym.
Zmarzlik znów pokrzywdzony?
To nie pierwszy raz, gdy Zmarzlik przegrywa nie z rywalami, a z systemem. Problemy techniczne, błędy organizatorów – wszystko to nie powinno mieć miejsca na tym poziomie rywalizacji. – Nie są to pierwsze problemy w Speedway Grand Prix i chodzi tutaj o pewne wyniki. Trener Dobrucki ma ciągle pełno roboty – podsumowano Marcelina Konikiewicz
Lista startowa na sobotnie zawody na PGE Narodowym jest już znana. Zmarzlik pojedzie z numerem 9. Obok niego na liście są m.in. Kubera, Dudek, Doyle, Lindgren i Holder. Ale po piątkowym skandalu nastroje w polskim obozie są dalekie od optymizmu.



- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley