Żużel. Ipswich Witches coraz bliżej mistrzostwa! Sajfutdinow błyszczał w finale

Emil Sajfutdinow poprowadził Ipswich Witches do zwycięstwa w finale z Leicester Lions. „Wiedźmy” o krok od pierwszego mistrzostwa od 1998 roku!
Emil Sajfutdinow znów pokazał, że wciąż potrafi czarować na brytyjskich torach. Jego znakomita jazda pomogła drużynie Ipswich Witches pokonać Leicester Lions 47:43 w pierwszym meczu finałowym Premiership. Rewanż odbędzie się już w czwartek na torze w Ipswich, gdzie „Wiedźmy” mogą postawić kropkę nad „i” i sięgnąć po tytuł, na który czekają od końca lat 90.
Leicester, aktualny triumfator Pucharowych rozgrywek Premiership Knockout Cup, liczył na zdobycie podwójnej korony. Początek spotkania na ich torze wyglądał obiecująco. W trzecim biegu gospodarze objęli prowadzenie 5:1, ale radość nie trwała długo. Adam Ellis zbyt mocno zaatakował drugi łuk i upadł w niebezpieczny sposób. Po chwili okazało się, że Brytyjczyk nie jest zdolny do dalszej jazdy, a jego miejsce w kolejnych wyścigach musiało być zastępowane medycznym rezerwowym.
Sędzia zaliczył wynik biegu, co wywołało spore emocje po stronie Ipswich. Goście jednak szybko wzięli się do pracy i od połowy zawodów zaczęli odrabiać straty. W czwartej serii startów to właśnie Sajfutdinow był głównym bohaterem – mimo przeciętnych wyjść spod taśmy, nadrabiał wszystko jazdą po zewnętrznej. Kibice długo będą wspominać jego kapitalny pojedynek z Maxem Frickiem, który rozstrzygnął dopiero na ostatnim łuku.
W końcówce emocji nie brakowało. W biegu finałowym Sajfutdinow próbował jeszcze powiększyć przewagę swojego zespołu, ale jego atak na Ryana Douglasa zakończył się upadkiem obu zawodników. Arbiter uznał, że winę ponosi żużlowiec Ipswich i wykluczył go z powtórki.
Mimo tego „Lwy” nie zdołały odrobić strat. Leicester miało w swoich szeregach solidnych Fricka i Douglasa, jednak reszta ekipy zawiodła. Ipswich pokazało natomiast równy, zespołowy żużel, a lider w osobie Sajfutdinowa był klasą sam dla siebie.
Jeśli w rewanżu na Foxhall Stadium „Wiedźmy” utrzymają obecną formę, po blisko trzech dekadach mogą znów świętować mistrzostwo kraju. W 1998 roku po złoto prowadzili ich Tony Rickardsson i Tomasz Gollob. Teraz nową kartę historii pisze Emil Sajfutdinow.
Stal Gorzów ma talent z kraju, w którym żużel praktycznie nie istnieje!
Abramczyk Polonia Bydgoszcz bez awansu. Szymon Woźniak ujawnił, że jechał ze złamanym żebrem
Leicester Lions – 43 pkt
1. Max Fricke – 12 (2,3,2,2,3)
2. Luke Becker – 5+1 (1*,1,3,0)
3. Ryan Douglas – 11 (3,1,3,2,2)
4. Kyle Howarth – 5+1 (2*,0,1,2)
5. Sam Masters – 7+1 (1,3,2,1*)
6. Drew Kemp – 3 (3,0,-,d,0,d)
7. Joe Thompson – 0 (0,0,0)
Ipswich Witches – 47 pkt
1. Emil Sajfutdinow – 11 (3,2,3,3,w)
2. Daniel King – 5+1 (0,3,1*,1)
3. Tom Brennan – 9 (1,2,3,3)
4. Adam Ellis – 0 (w)
5. Jason Doyle – 8 (3,2,2,0,1)
6. Dan Thompson – 8+3 (1*,2*,-,1*,w,1,3)
7. Jason Edwards – 6 (2,-,0,2,1,1)


- FOGO Unia Leszno z nowym prezesem. Kibice liczą na niego
- Żużel. Michael Jepsen Jensen pisze historię! Wraca do SGP i ma chrapkę na więcej!
- Żużel. Ipswich Witches coraz bliżej mistrzostwa! Sajfutdinow błyszczał w finale
- Stal Gorzów ma talent z kraju, w którym żużel praktycznie nie istnieje!
- Abramczyk Polonia Bydgoszcz bez awansu. Szymon Woźniak ujawnił, że jechał ze złamanym żebrem