Żużel. Rafał Dobrucki odwiedził obiekt w Dalabuszkach „Jestem pozytywnie zaskoczony tym, co tam zobaczyłem”

Żużel. Rafał Dobrucki odwiedził obiekt w Dalabuszkach „Jestem pozytywnie zaskoczony tym, co tam zobaczyłem”
W okresie zimowym Rafał Dobrucki nie ma wiele czasu na odpoczynek. Selekcjoner naszej kadry jeszcze przed wylotem na obóz z reprezentacją odwiedził jeden z obiektów, o którym nie mówi się dużo.
Jest nim mini tor żużlowy w Dalabuszkach, znajdujących się niedaleko Gostynia. Obiekt zbudowany został przez prezesa Unii Leszno Piotra Rusieckiego, a ostatnio pojawiali się tam żużlowcy amatorzy zespołu Tasmania Racing Gostyń, a także zawodnicy chcący przetestować sprzęt. Przez swoje wymiary nie może on zgodnie z regulaminem służyć oficjalnym zawodom seniorskim, jednak mogą go wykorzystywać adepci, którzy zaczynają swoją przygodę z żużlem. Sam Dobrucki był pozytywnie zaskoczony tym, co zobaczył, czym podzielił się w rozmowie z portalem elka.pl.
– Jestem pozytywnie zaskoczony tym, co tam zobaczyłem.
– Dla dzieciaków to idealne miejsce na zabawy i kontakt z rozmaitymi motocyklami. Jest tam już pewna infrastruktura, a ja zawsze jestem optymistycznie nastawiony do takich projektów. Dla mnie ważne jest to, żeby jednak tych młodych ludzi trochę odciągnąć od siedzenia przed komputerem – powiedział Rafał Dobrucki dla elka.pl.
Znajdujący się pod Gostyniem mini tor nie jest jednak często wykorzystywany. Być może w tamtym miejscu udałoby się stworzyć miejsce, w którym młodzi chłopacy z okolic mogliby zaczynać swoją przygodę z żużlem. Możliwe, że w samym projekcie mógłby pomóc sam selekcjoner, jednak jaka będzie przyszłość obiektu? Przekonamy się w przyszłości.


Magazyn Żużlowy Best Speedway TV
- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”