Żużel. Oskar Hurysz wrócił po poważnej kontuzji i od razu zaskoczył wszystkich! „Byłem bardzo zmobilizowany”

Oskar Hurysz powrócił do jazdy po 6 tygodniach przerwy i od razu pokazał fenomenalną formę! Zobacz, co powiedział junior Falubazu o swoim występie!
Jeszcze w dniu meczu nie było wiadomo, czy pojawi się on w składzie, a kilka godzin później zanotował on jeden z najlepszych wystepów w swojej karierze. Mowa tu o nikim innym, jak o Oskarze Huryszu, juniorze Stelmet Falubazu Zielona Góra. 19-latek złamał trzon lewej kości udowej w meczu przeciwko Gezet Stali Gorzów w lipcu i wrócił do ligowego ścigania niezwykle szybko, bo po zaledwie 6 tygodniach, podczas gdy w wielu przypadkach powrót do zdrowia potrafi trwać nawet kilka miesięcy.
Jeszcze większy podziw budzi wynik, jaki Oskar Hurysz zanotował w meczu przeciwko Innpro ROW-owi. Zdobył on 5 punktów i 1 bonus w 3 startach oraz pokonał lidera rybnickiego zespołu, Maksyma Drabika. Dla młodzieżowca klubu z Zielonej Góry był to jeden z najlepszych występów w PGE Ekstralidze. W trakcie przerwy przeznaczonej na kosmetykę toru przed czwartą serią udzielił on wywiadu dla telewizji Eleven Sports.
Zmiana lidera Speedway Grand Prix po kwalifikacjach?! We Wrocławiu to możliwe!
Oskar Hurysz przyznał, że był spięty powrotem na tor po kontuzji. Dodał, że jego uraz nie jest jeszcze w pełni wyleczony. „Byłem bardzo zmobilizowany na ten pierwszy bieg. Nie ukrywam, że bardzo się stresowałem, bo to jednak jest powrót po upadku. Zacząłem jeździć dopiero od wtorku bez żadnych oczekiwań. Po prostu chciałem się, może nie przetestować, bo motor żużlowy to nie jest dobry sposób na testowanie swojego zdrowia, lepiej wsiadać w pełni zdrowym. To jest poczet pracy z fizjoterapeutami, multum treningów, które pozwoliły mi na powrót może nie jeszcze do pełni zdrowia, ale chociażby na powrót do swojego domowego toru” – skomentował junior Falubazu.
Młodzieżowiec „Myszy” dodał, że bardzo chciał w tym sezonie wrócić jeszcze do ścigania, choćby na jedne zawody, co się udało. „Myślę, że taki największy moment był wtedy, kiedy przyjechałem tutaj dwa tygodnie temu na mecz z Wrocławiem w roli kibica [tak naprawdę mecz miał miejsce pod koniec lipca – przyp. red.]. Po prostu mówię: »No nie, chociaż jeden mecz bym chciał bardzo« i bardzo się cieszę, że się udało. Z tego miejsca chciałbym przede wszystkim podziękować bardzo za pomoc w całej rehabilitacji i ogólnie za wsparcie moim rodzicom, całemu personelowi w Zielonej Górze, bo naprawdę zrobili super robotę i super mnie potraktowali. Także bardzo dziękuję moim fizjoterapeutom, trenerowi Adamowi Skórnickiemu, pani Ani Skórnickiej, panu prezesowi bardzo dziękuję, panu Piotrkowi Protasiewiczowi”
„Chcę wygrać rundę Speedway Grand Prix w tym roku” – odważna deklaracja Lebiediewa!
Okazuje się, że Oskar Hurysz mógł mieć na koncie jeden punkt więcej. W ósmym biegu na samej mecie minął go Gleb Czugunow. Młodzieżowiec przyznał, że musiał on zamknąć manetkę gazu przed linią mety, gdyż ze względu na swój uraz nie jest w stanie wyhamowywać motocykla dostatecznie szybko. „Mam taki problem jeszcze, że jak zjeżdżam, już dojeżdżam na metę, to gdzieś ta lewa noga jest bardzo potrzebna. Przeważnie po prostu kładziemy nisko motor i opieramy się na tej lewej nodze”
„Ja muszę robić to trochę wcześniej gazem, bo nie jestem w stanie się na niej w stu procentach oprzeć. Byłoby to dosyć bolesne po prostu na ten moment i zamykam dzisiaj gaz niestety troszkę przed metą. Niestety muszę się przyznać – zamykam gaz przed metą dla własnego bezpieczeństwa i chłopaków. Nie chce nikogo staranować, bo nie czuję się na tyle pewnie. Właśnie Gleb [Czugunow] podszedł i mówi: »No ty chyba ten gaz zamknąłeś« i niestety, ale też pojechałem złą linią swoją drogą” – przyznał.
Na koniec wychowanek Startu Gniezno został zapytany o to, jak jest mu z myślą, że sezon dobiega końca. „Mi [jest] bardzo przykro, że to ostatni mecz tym bardziej, że początek sezonu bardzo zawaliłem. Później odnalazłem właściwe tory, zacząłem czuć się lepiej na motocyklu. Zacząłem bardziej rozumieć swój motocykl. Poświęciliśmy ogrom pracy na warsztacie. Tu też podziękowania dla Pana Andrzeja Jarząbka, dla »Mrówy«, dla trenera, znowu, Adama Skórnickiego, bo też wzięli mnie na warsztat i »Zauważ młody, jak to działa tutaj« i to też mi dużo dało”
„Cieszę się, że chociaż na ten ostatni mecz udało mi się wrócić. Chciałem się w jakikolwiek sposób zrehabilitować działaczom, którzy mieli nadzieje we mnie; kibicom przede wszystkim też, więc cieszę się, że cegiełkę małą udało się dołożyć do tego pewnego utrzymania” – dodał na koniec Oskar Hurysz.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta