Żużel. Opiekun Polonii Bydgoszcz skomentował postawę Pawełczaka: „Wielkie gratulacje”

Trener Polonii Bydgoszcz skomentował postawę Pawełczaka po barażu z Gorzowem: „Pawełczak zrobił swoje. Wielkie gratulacje dla młodego chłopaka”
W niedzielne popołudnie odbył się pierwszy baraż o awans do żużlowej PGE Ekstraligi. W meczu zmierzyły się drużyny Abramczyk Polonii Bydgoszcz oraz Gezet Stal Gorzów. Pojedynek ten już od wielu dni był niezwykle wyczekiwany przez sympatyków żużla w całej Polsce. Szczególną wagę miał on jednak dla bydgoszczan i gorzowian. Gezet Stal Gorzów jak i Abramczyk Polonia Bydgoszcz to drużyny, które w tym sezonie z pewnością mogły mówić o momentach niedosytu. Obie ekipy więc ten dwumecz mogły potraktować niezwykle szczególnie.
Całe spotkanie szło pod dyktando gospodarzy z Bydgoszczy. Oprócz pierwszego biegu „Gryfy” prowadziły w pierwszym meczu barażowym. Mimo to przewaga bydgoszczan nie była bardzo okazała. Siedmiokrotni mistrzowie Polski od początku mieli problemy ze znaczącym odskoczeniem rywalom. Gorzowianie byli czasami w dużych tarapatach, jednak dzięki rewelacyjnej dyspozycji Duńczyka – Andersa Thomsena, potrafili utrzymać wynik w kontakcie.
Żużel. Thomsen po kosmicznym występie w Bydgoszczy: „Nie wiedziałem, że aż tyle punktów zrobiłem”
Żużel. Australia najlepsza w Toruniu! Bieg barażowy o finał Speedway of Nations
– Wygrana cieszy, ale pogubiliśmy punkty na trasie i oby ich nam nie zabrakło w Gorzowie. Na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć do końca. Zawsze są te cztery punkty – mówił po meczu trener Polonii Bydgoszcz dla portalu Metropolia Bydgoska – Tomasz Bajerski
W Bydgoszczy z pewnością po niedzieli mogą czuć duży niedosyt. Drużyna z miasta znad Brdy wielokrotnie mogła, dużo bardziej odskoczyć podopiecznym trenera Piotra Śwista. W ekipie Abramczyk Polonii Bydgoszcz z pewnością zabrakło kilku kluczowych punktów liderów. Mocno przeciętne zawody odjechał wychowanek gospodarzy – Szymon Woźniak, od którego przecież oczekiwano punktów godnych lidera drużyny. O wyniku poniżej oczekiwań może mówić też Tom Brennan, czy Kai Huckenbeck. Za zawody jednak trzeba pochwalić Krzysztofa Buczkowskiego. Wychowanek GKM-u Grudziądz przez większość spotkania dowoził absolutnie kluczowe punkty dla drużyny.
Show tego popołudnia skradł jednak młodziutki super-talent Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Mowa oczywiście o szesnastoletnim Maksymilianie Pawełczaku. Bydgoszczanin w niesamowity sposób zaprezentował się w swoich pierwszych trzech biegach, zdobywając w nim komplet 8 punktów z jednym bonusem. Trener Tomasz Bajerski zdecydował się postawić na Pawełczaka w ramach rezerwy zwykłej w kolejnych biegach. Tym razem młodziutki zawodnik z Bydgoszczy zmagał się z problemami i zdobył dwa punkty. Wygrana Abramczyk Polonii Bydgoszcz w tym meczu to z pewnością jednak jego zasługa.
– Maks Pawełczak zrobił swoje i spisał się naprawdę dobrze. Wielkie gratulacje dla niego. W czasie zawodów nie przyglądałem się punktacji, tylko przed biegami nominowanymi. Ale brakowało ich punktów – skomentował postawę swojej drużyny trener Bajerski dla metropoliabydgoska.pl
Rewanżowy mecz barażowy o awans do PGE Ekstraligi odbędzie się już w najbliższą niedzielę 5 października. O godzinie 19:30 ostatnie ściganie sezonu rozpocznie się na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Abramczyk Polonia Bydgoszcz do województwa lubuskiego jedzie bronić czteropunktowej przewagi z meczu domowego.



- Żużel. Piotr Baron, PRES Toruń szczerze o finale: „To był najcięższy mecz w moim życiu”
- Żużel. Opiekun Polonii Bydgoszcz skomentował postawę Pawełczaka: „Wielkie gratulacje”
- Żużel. Thomsen po kosmicznym występie w Bydgoszczy: „Nie wiedziałem, że aż tyle punktów zrobiłem”
- Żużel. Australia najlepsza w Toruniu! Bieg barażowy o finał Speedway of Nations
- Żużel. Stary silnik, wielkie serce! Łaguta: „Siedem lat, a dalej klei jak rakieta”