Żużel. Nowy system SGP pod ostrzałem! To zabija ducha rywalizacji

Fot. Taylor Lanning

📅 19 maja 2025 🕒 10:46 ⏱ 3 min czytania

Żużel. Nowy system SGP pod ostrzałem! To zabija ducha rywalizacji

Wprowadzane w ostatnich latach kolejne zmiany do cyklu Speedway Grand Prix przez Międzynarodową Federację Motocyklową oraz promotora Warner Bros. Discovery, wywołują coraz większe kontrowersje. Od rewolucji w formacie zawodów żużlowych, przez kontrowersyjne decyzje dotyczące dzikich kart, po modyfikacje kalendarza i ograniczenia w przygotowaniu toru – każda nowość spotyka się z falą krytyki ze strony kibiców, którzy czują, że ich ukochany czarny sport traci swój unikalny charakter. Fani żużla, którzy od pokoleń wspierają tę dyscyplinę, coraz głośniej wyrażają obawy, że zmiany, zamiast uatrakcyjniać żużel, oddalają go od korzeni i wprowadzają chaos, który może zagrozić popularności cyklu.

Jedną z najbardziej komentowanych zmian w sezonie 2025 jest likwidacja półfinałów na rzecz biegów ostatniej szansy. Dwaj najlepsi zawodnicy po 20 biegach awansują bezpośrednio do finału, natomiast żużlowcy z miejsc 3–10 rywalizują w dodatkowych biegach o dwa pozostałe miejsca. Organizatorzy przekonują, że nowy format zawodów żużlowych nagradza regularność, a jednocześnie daje szansę zawodnikom, którzy słabiej rozpoczęli zawody, ale zyskali formę w końcówce. Organizatorzy cyklu jasno i stanowczo podkreślają, że kibice żużla nie będą narzekać na brak dramaturgii.

Jason Doyle zabrał głos! Kibice mogą odetchnąć z ulgą?

Katastrofa Zmarzlika na Narodowym! 'To nie był mój dzień’. Lider SGP odjeżdża Polakowi

Fani jednak widzą to inaczej. Miłośnicy żużlowych emocji ostro krytykują nowy system, wskazując na jego niesprawiedliwość. Wielu uważa, że nowy format rozgrywek SGP faworyzuje zawodników, którzy po bardzo przeciętnym początku i wejściu w zawody i tak mogą w nich zwyciężyć, kosztem tych, którzy potknęli się, chociażby w jednym biegu. Kibice obawiają się, że biegi ostatniej szansy wprowadzają zbyt dużą losowość, a wyniki finałów mogą nie odzwierciedlać rzeczywistej formy zawodników w całym turnieju. Głosy krytyki płyną także od niektórych byłych zawodników i ekspertów, którzy uważają, że tradycyjne półfinały w żużlu były sprawiedliwsze i bardziej przejrzyste dla kibiców, a nowy system rozgrywek komplikuje odbiór zawodów, szczególnie dla mniej doświadczonych widzów.

Przykładem tego może być sytuacja z ostatnich zawodów – Grand Prix Polski na PGE Narodowym w Warszawie. Fredrik Lindgren, który przez całe zawody był bardzo regularny, przegrał rywalizację z Dominikiem Kuberą, który ostatecznie aż czterokrotnie dojechał do mety na ostatniej pozycji. Dorobek punktowy w trakcie zawodów to aż cztery „oczka” więcej na korzyść Szweda, lecz końcowo to wychowanek Unii Leszno zdobył więcej punktów do klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix.

Kibice jak i eksperci coraz bardziej wykazują swoją złość wobec nowych zmian w regulaminie SGP, które uważa się za absurdalne. Nie idą one razem z duchem sportu żużlowego i zabijają rywalizację na torze, na rzecz tej za kulisami. Nic więc dziwnego, że popularność Grand Prix na żużlu spada z roku na rok. Ciężko przewidzieć, co będzie dalej z indywidualnymi mistrzostwami świata na żużlu, ale póki co przyszłość nie maluje się w dobrych kolorach.