Żużel. Mads Hansen o presji drugiego sezonu w PGE Ekstralidze: „Muszę po prostu być lepszy”
Żużel. Mads Hansen szczerze o presji, motywacji i problemach sprzętowych
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w piątkowy wieczór mierzył się z drużyną PRES Toruń na toruńskiej Motoarenie. Spotkanie okazało się niezwykle wyrównane, co dla wielu kibiców było sporym zaskoczeniem. Po słabej pierwszej serii, w której częstochowianie przegrywali ośmioma punktami, Lwy zaczęły radzić sobie coraz lepiej. Przed biegami nominowanymi udało im się doprowadzić do remisu. Ostatecznie to zawodnicy z grodu Kopernika przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mimo porażki kibice Włókniarza mogą być umiarkowanie zadowoleni.
Mads Hansen w tym meczu zdobył cztery punkty z dwoma bonusami i to m.in. dzięki jego postawie Włókniarz dwukrotnie wygrywał podwójnie. Trener Mariusz Staszewski zdecydował się jednak na nietypowy ruch, zastępując Duńczyka już po jego pierwszym starcie, co rzadko zdarza się na tym poziomie rozgrywek. Hansen powrócił na tor w biegu ósmym, mimo że częstochowianie mogli wówczas skorzystać z rezerwy taktycznej. Warto podkreślić, że w ósmym i trzynastym biegu wystąpił już na nowym motocyklu, co wyraźnie przyniosło efekt. Zawodnik opowiedział nam o zmianie sprzętu i decyzji trenera.
„Tak, po pierwszym starcie zmieniałem motocykl na drugi. Na początek zawodów wybrałem zły. Ten drugi działał naprawdę dobrze i próbowaliśmy go jeszcze dostosować do każdego pola startowego, ale ostatni bieg był dla mnie trudny. Powinniśmy byli zostać przy tym drugim motocyklu, no ale cóż. Rozumiem decyzję, że zostałem zastąpiony w piątym biegu. To tylko dało mi większą motywację na kolejne starty.”
Choć Mads Hansen potrafi błysnąć, to jego start sezonu trudno nazwać udanym. Średnia na poziomie 1,313 pkt/bieg i brak wyniku powyżej pięciu punktów w żadnym z czterech pierwszych meczów pokazują, że oczekiwania były większe. Po niezłym debiucie w zeszłym sezonie kibice spod Jasnej Góry liczyli na więcej. Mads Hansen skomentował swój trudniejszy start tak.
„Tak, oczywiście miałem problemy ze sprzętem. Nie działał po mojej myśli, ale dziś testowaliśmy inny motocykl i nie udało się go dopasować. Jestem zadowolony z tego, co dziś działało, i patrzymy już w przyszłość.”
Transmisja Grand Prix w Landshut 2025. Live tv, transmisja online
Żużel. Rohan Tungate jako kapitan ROW-u: „To był jeden z najcięższych meczów”
Wielu zawodników, którzy debiutują w PGE Ekstralidze, potrafi zaskoczyć bardzo dobrym pierwszym sezonem. Problemy często przychodzą dopiero w kolejnym, gdy rosną oczekiwania, a presja staje się większa. Hansen również mierzy się z tym zjawiskiem i przyznał.
„To trudne pytanie, nie wiem. Oczywiście wszyscy staramy się dawać z siebie wszystko. W pierwszym sezonie wszystko jest nowe i ekscytujące, a w kolejnym już trochę spokojniejsze, więc musimy po prostu dalej ciężko pracować i robić swoje. Teraz muszę zrobić krok do przodu, więc oczywiście ciąży na mnie większa presja i muszę sobie z nią poradzić. Tak, presja jest większa, ale muszę po prostu być lepszy.” – powiedział Mads Hansen w rozmowie z naszym portalem po meczu
Przed 24-latkiem stoi idealna szansa na powrót do dobrej dyspozycji, ponieważ już 11 maja zmierzą się na swoim stadionie w Częstochowie z drużyną rybnickiego ROW-u, czyli beniaminkiem PGE Ekstraligi. Jakby nie patrząc łatwiejszego spotkania w tym sezonie może już nie być.



- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”
- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!