Żużel. Lider GKM-u Grudziądz zabrał głos po kontuzji! Mogą być problemy! „Nie jest ze mną źle”
Żużel. Lider GKM-u Grudziądz zabrał głos po kontuzji! Mogą być problemy! „Nie jest ze mną źle”
Max Fricke jest jednym z najlepszych żużlowców na świecie. Australijczyk od początku swojej kariery przejawiał gigantyczny talent, który obecnie przekuwa na bardzo dobre wyniki. Fricke jest liderem Bayersystem GKM-u Grudziądz, z którym chce powalczyć o awans do fazy play-off. Dla klubu byłby to historyczny wyczyn, co z pewnością jest dodatkową motywacją.
Żużel. Prezes szuka sponsorów „W KLŻ budżet na poziomie 3 milionów złotych to jest minimum”
Ulubieniec kibiców „Gołębi” doznał jednak ostatnio groźnego upadku. Dokładniej 5 stycznia, podczas jednej z rund Indywidualnych Mistrzostw Australii. Jak wiadomo, żużlowiec miał później problemy z kolanem, przez co musiał rozpocząć rehabilitację. Fani z pewnością martwią się o to, jak wygląda stan zdrowia ich zawodnika. Co więc mówi o tym sam zainteresowany?
„Nie jest ze mną źle. Miałem trochę za bliski kontakt z kilkoma zawodnikami. Upadając, uderzyłem mocno kolanem o kierownicę. Niestety, ten upadek spowodował, że moje kolano nieźle się poobijało, więc potrzebowałem trochę czasu, by dojść do siebie. Wciąż nad tym pracuję, ale mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku tygodni wrócę do 100 procent sprawności”. Powiedział Max Fricke w rozmowie z FIM Speedway.
Poza PGE Ekstraligą żużlowiec będzie także walczył w cyklu Speedway Grand Prix. Wywalczył do niego przepustkę podczas GP Challenge, gdzie zajął czwartą pozycję. Poprzedni sezon był dla niego dość udany, jeśli chodzi o starty w elicie. Mimo tego, że nie był on stałym uczestnikiem, to prezentował się bardzo dobrze jako rezerwowy, wielokrotnie wchodząc do półfinałów. Czy kontuzja nie zaburzy więc przygotowań do nadchodzącej kampanii?
„Przeszedłem serię rehabilitacji. Potrzebowałem trochę odpoczynku przez pierwsze kilka tygodni, ale potem weszliśmy w fazę rehabilitacji. W pewnym sensie zbliżamy się do jej końca i teraz znów zaczynamy budować siłę. To wszystko jest trochę procesem – procesem leczenia, przez który wszyscy przechodzimy jako żużlowcy. Ale jest na to czas, więc nie ma wielkiego stresu. To był dobry moment – o ile w ogóle jest dobry moment na kontuzję – bo do sezonu pozostało jeszcze kilka tygodni”. Zakończył Australijczyk.
Bayersystem GKM Grudziądz rozpocznie sezon już 11 kwietnia. Ekipa Roberta Kościechy uda się pod jasną górę, żeby zmierzyć się z tamtejszym Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Wydaje się więc, że do tego czasu Max Fricke będzie już w 100% sprawny. To bardzo dobra informacja dla wszystkich fanów GKM-u.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”