Żużel. Kowalski wyjaśnia niedoszły transfer! „Nie było żadnych deklaracji, nawet ustnych”
Żużel. Kowalski wyjaśnia niedoszły transfer! „Nie było żadnych deklaracji, nawet ustnych”
Bartłomiej Kowalski to jeden z najlepszych żużlowców młodego pokolenia. Poprzedni sezon miał być dla niego wielką weryfikacją, z racji tego, że zakończył on wiek juniorski. Żużlowiec zdał ten test na piątkę z plusem, stając się najlepszym zawodnikiem U24 w całej PGE Ekstralidze! Bardzo mocno przyczynił się on do srebrnego medalu zdobytego przez Betard Spartę Wrocław.
Żużel. Mistrz Świata wraca na tor! Powrót do szczytowej formy może potrwać
Po czasie można więc uznać, że transfer do Wrocławia był bardzo dobrym ruchem dla obu stron. Chociaż wcale nie musiało do niego dojść, ponieważ Kowalski wzbudzał zainteresowanie wielu zespołów, w tym także Stali Gorzów, o czym większość z nas cały czas pamięta. Wszystko przez „legendarne” już zdjęcie z byłym prezesem klubu, które obiegło internet po tym, jak Betard Sparta Wrocław potwierdziła sprowadzenie młodego żużlowca. Jak cała sytuacja wyglądała z perspektywy samego zawodnika?
„Z tego względu, że do nas przyjechał były prezes Gorzowa, że niby przejazdem i tak dalej. Nie było żadnych deklaracji, nawet ustnych, a co dopiero pisemnych. Ale po prostu złapałem się jak taka mała rybka na ten haczyk, że powiedział dobra, przemyślcie to spokojnie, a jakbyście się zdecydowali, to zróbmy sobie zdjęcie, bo już wtedy nie będziemy musieli jeździć, a podpisy załatwimy przez skan. Ja oczywiście kurczę głupi nastolatek się na, to zgodziłem. Nawet mi nie przeszło przez myśl, że mnie może wyrolować, czy tam w ten sposób oszukać. Więc stanąłem do tego zdjęcia, tak naprawdę było chyba jego jeszcze telefonem tylko robione.” Powiedział Kowalski w rozmowie w programie Home Track.
Cała sytuacja wyglądała więc zgoła inaczej, niż założyło to sobie większość kibiców. Fanatycy ekipy z Gorzowa bardzo mocno krytykowali młodego żużlowca, rzucając w niego różnymi obelgami. Jak się jednak okazuje, sam Kowalski zachował się bardzo honorowo, informując Grzyba o tym, że trafił do innego zespołu. Ten zaś (prawdopodobnie po złości) wypuścił ich wspólne zdjęcie do mediów:
„Jak już się wszystko rozwiązało, byłem we Wrocławiu, no to tam chcieliśmy być kulturalni, więc tata przy mnie wziął telefon, zadzwonił do pana Marka, panie Marku no dziękujemy za ofertę, ale jesteśmy we Wrocławiu. No i od tego się zaczęła mega burza i oczywiście on udostępnił to zdjęcie do mediów.” Zakończył żużlowiec.
Fani Stali Gorzów z pewnością mogą żałować, że wychowanek akademii Janusza Kołodzieja nie trafił do ich zespołu. Wszyscy doskonale wiemy, jak wielkie mają oni obecnie problemy z obsadzeniem pozycji U24. Sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej z racji na odejście Jakuba Miśkowiaka, który wybrał ofertę Bayersystem GKM-u Grudziądz.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”