Żużel. Kościecha ma problem z komisarzami toru? „Lepiej jak oni są, niż miałoby ich nie być”

Żużel. Kościecha ma problem z komisarzami toru? „Lepiej jak oni są, niż miałoby ich nie być”
Robert Kościecha to jedna z największych pozytywnych niespodzianek, jeśli chodzi o rynek żużlowych szkoleniowców. Były żużlowiec świetnie odnalazł się w nowym środowisku, osiągając bardzo duży sukces z Bayersystem GKM-em Grudziądz. Klub po raz pierwszy awansował do fazy play-off, przełamując legendarną wręcz klątwę siódmego miejsca. Mówi się jednak, że sam szkoleniowiec ma często duże zastrzeżenia, jeśli chodzi o pracę komisarzy toru. Jest to bardzo interesujący temat, nie tylko w przypadku popularnego „Kostka”. Co o tym sądzi sam zainteresowany?
„Każdy ma swoją pracę do wykonania. Zawodnik wie, po co wyjeżdża na tor, tak samo trener ma swoje zadania i komisarz toru też ma pracę do wykonania. Wiadomo i to normalne, że każdy trener chciałby robić tor pod swoich zawodników, taki na jakim zespół trenuje i taki jaki odpowiada jego drużynie. Każdy szuka jakiegoś atutu swojego toru i to nic zaskakującego.
A komisarze toru chcą, żeby mecz się odbył i odbył w bezpiecznych dla wszystkich warunkach. Nie chce się więcej wypowiadać na ten temat, bo niczego to nie zmieni. Generalnie ja rozumiem komisarzy toru. Też mają swoje wytyczne i też chcą wykonywać swoją pracę jak najlepiej, bo są z tego rozliczani i oceniani. Żeby była pełna jasność. Ja nie mam żadnych pretensji, czy niechęci do komisarzy toru.” Powiedział Kościecha w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.
Jeśli chodzi o Grudziądz, rozmowa jest tym bardziej istotna, wiedząc, jak gigantycznym atutem jest ich własny tor. Po awansie do PGE Ekstraligi, stadion przy Hallera stał się prawdziwą twierdzą nie do zdobycia. W dwóch pierwszych sezonach Grudziądzanie przegrali u siebie zaledwie dwukrotnie! Później nie było to już aż tak odczuwalne, ale ciągle można stwierdzić, że ich domowy tor to gigantyczny atut. O tym, jaki wpływ na atut własnego toru mają komisarze toru, powiedział sam Robert:
„Sytuacja jest taka, że chyba żaden trener nie powie ci, że jest wielkim zwolennikiem i jest za tym, żeby ci komisarze byli. Wiadomo, że komisarze burzą trenerom pewne koncepcje i wprowadzają pewne rzeczy, które szkoleniowcom się nie podobają. Zwłaszcza gospodarzy. Ale na pewno, odkąd pojawiła się funkcja komisarza toru, to te nasze tory są teraz bezpieczniejsze niż, to było kiedyś.
Bodajże po 2016 roku, po finale, w którym jechała Stal, a tor był, jaki był, komisarze jeszcze bardziej zaczęli na to zwracać uwagę, przyjeżdżali kilka godzin wcześniej i sprawdzali. Ja to rozumiem, szanuję ich zajęcie i powtarzam. Ja do komisarzy toru nic nie mam. Normalna ich praca i dobrze, że są. Lepiej jak oni są, niż miałoby ich nie być. W Grudziądzu sobie z tym wszystkim poradzimy.” Zakończył Kościecha.
Bayersystem GKM Grudziądz rozpocznie sezon 2025 już jedenastego kwietnia. Ekipa z Kujawsko-Pomorskiego uda się na bardzo ważny wyjazd do Częstochowy. Mecz pod Jasną Górą może być bardzo istotny, jeśli chodzi o końcowy układ dolnej części tabeli. Dodatkowym smaczkiem będzie także obecność Jasona Doyle’a, który rozstał się z GKM-em w bardzo złych relacjach. Pierwsze starcie u siebie już tydzień później, a drużyna Roberta Kościechy podejmie Innpro ROW Rybnik.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta