Żużel. Komisarz toru PGE Ekstraligi pokazuje środkowy palec kibicom! Skandaliczne ujęcia!

Spis treści
Komisarz toru w roli głównej skandalu!. Tomasz Walczak prowokuje kibiców Śląska – czy tak samo działa w PGE Ekstralidze?
Komisarz toru PGE Ekstraligi, osoba odpowiedzialna za pilnowanie porządku i przestrzegania regulaminu na najwyższym poziomie rozgrywek żużlowych w Polsce, znalazł się w samym środku ogromnego skandalu. Na nagraniu przesłanym przez czytelnika dla Gazeta Wrocławska widać, jak Tomasz Walczak – będący w przeszłości związany z Falubazem Zielona Góra – pokazuje środkowy palec oraz wykonuje inne obsceniczne gesty w kierunku kibiców Śląska Wrocław, podczas meczu koszykarskiego Orlen Zastalu Zielona Góra.
Problemy Stali Gorzów! Podstawowy zawodnik nie pojedzie w dzisiejszym meczu
Film pochodzi z 21 marca 2025 roku, z meczu 22. kolejki Orlen Basket Ligi, w którym Zastal przegrał w Hali Orbita ze Śląskiem Wrocław 82:91. Na trybunach atmosfera była gorąca, ale nic nie tłumaczy zachowania osoby pełniącej tak odpowiedzialną funkcję w polskim sporcie. Nagranie pokazuje wyraźnie: Tomasz Walczak, ubrany w koszulkę Zastalu, prowokuje kibiców gospodarzy, pokazując im środkowy palec oraz wykonując gesty, które można uznać za jednoznacznie obraźliwe i wulgarne.
To nie jest zachowanie, jakiego oczekujemy od komisarza, człowieka, który ma stać na straży zasad fair play – nie tylko na torze żużlowym, ale również poza nim, jako przedstawiciel środowiska. Czy można więc mieć zaufanie do jego bezstronności podczas meczów PGE Ekstraligi, szczególnie gdy na torze pojawia się drużyna z Wrocławia?
Związek z Zieloną Górą i Falubazem
Warto przypomnieć, że Tomasz Walczak był kiedyś kierownikiem drużyny Falubazu Zielona Góra, a obecnie jest sponsorem tamtejszego klubu koszykarskiego – Orlen Zastalu. Choć nie pełni już funkcji oficjalnej w żużlu zielonogórskim, jego emocjonalne zaangażowanie w lokalne drużyny widać gołym okiem. Pytanie, czy to subiektywne podejście nie przenosi się również na tor żużlowy, gdzie jego decyzje mogą wpływać na wyniki meczów?
Zaledwie kilka dni wcześniej Walczak pełnił funkcję komisarza toru podczas meczu Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław. W 14. biegu zawodnik gospodarzy Philip Hellström-Bängs wjechał w Macieja Janowskiego, kapitana Sparty. Janowski, wyraźnie zdenerwowany, rzucił rękawiczką w stronę Walczaka, co zakończyło się czerwoną kartką. Teraz, po ujawnieniu nagrania z meczu koszykarskiego, kibice i obserwatorzy pytają: czy komisarz toru był w tej sytuacji rzeczywiście bezstronny?
„Jeśli komisarz toru prowokuje kibiców jednej z drużyn, to czy w żużlu naprawdę jest bezstronny?” – pytają kibice Sparty Wrocław.
Oficjalna reakcja Ekstraligi Żużlowej
Do incydentu z meczu żużlowego odniósł się prezes Ekstraligi Żużlowej, Wojciech Stępniewski. – Zarzucanie komisarzowi toru, że stał nieopodal zawodnika, jest absurdalne. To właśnie w parku maszyn i na torze – w zależności od tego, gdzie dzieje się akurat „akcja”, musi być komisarz – powiedział. Jednocześnie potępił zachowanie Macieja Janowskiego i jego mechanika, który – jak wynika z dokumentów – miał również naruszyć nietykalność osobistą Walczaka.
Ale po ujawnieniu nagrania z Hali Orbita, kontekst całej sytuacji zmienia się diametralnie. Jeśli komisarz toru potrafi na oczach tłumu pokazać środkowy palec kibicom Śląska, to trudno się dziwić, że zawodnicy tej drużyny mogą czuć się niesprawiedliwie traktowani także w rozgrywkach żużlowych.
Czy czas na zmiany w PGE Ekstralidze?
W obliczu takiego zachowania rodzi się zasadnicze pytanie: czy Tomasz Walczak nadal może pełnić funkcję komisarza toru? I co ważniejsze – czy kibice i zawodnicy drużyn, które rywalizują z jego „rodzimymi” klubami, mogą liczyć na uczciwość decyzji, gdy za kontrolę nad torem odpowiada człowiek, który na innych arenach otwarcie okazuje stronniczość i pogardę dla przeciwników?
Polski żużel od lat buduje swój profesjonalny wizerunek – transmisje w telewizji, wysoki poziom sportowy, rekordowe frekwencje. Tym bardziej nie ma miejsca na takie incydenty. Wymaga się więcej – nie tylko od zawodników, ale przede wszystkim od oficjeli. Bo jeśli komisarz toru może publicznie pokazywać środkowy palec, to co to mówi o całym systemie nadzoru w PGE Ekstralidze?

- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
Chyba Jabłoński oskarżał publicznie Pana Walczaka o kierowanie gróźb w jego stronę. Czy to przypadkiem po rozmowie z Panem Walczakiem , Kosciecha nie musiała uspokajać Rafała Wojciechowskiego, co pokazała kuchnia meczu – sytuacja z zeszłego sezonu.