Żużel. Kiedyś był terminatorem, ale życie się o niego upomina! Fatalna seria Jasona Doyla
Żużel. Kiedyś był terminatorem, ale życie się o niego upomina! Fatalna seria Jasona Doyla
Jason Doyle to jedna z najbardziej barwnych postaci w żużlowym świecie. Australijczyk od lat intryguje kibiców nie tylko swoją jazdą, ale także wyczynami poza torem. Częste zmiany klubów, które odbywają się w atmosferze skandalu to już niemalże standard. Jest jednak coś, co od kilku sezonów przeszkadza mu w osiągnięciu pełnego sportowego potencjału.
Są to oczywiście kontuzję, które wręcz prześladują Doyle’a. Już poprzedni sezon zakończył on przedwcześnie, a to wszystko z powodu upadku, którego doznał na wyspach brytyjskich. Był to wielki problem dla Bayersystem GKM-u Grudziądz, który po sezonie rozstał się z Australijczykiem w bardzo nieprzyjemnej atmosferze. Wszystko przez to, że według regulaminu zawodnik powinien oddać im część pieniędzy, które otrzymał za przygotowanie do sezonu.
Duńczyk wraca do Speedway Grand Prix! Skorzysta na kontuzji Doyle’a
Sajfutdinow znów na Narodowym. Powrót Rosjan do Grand Prix coraz bliżej?
Były indywidualny mistrz świata trafił więc do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, gdzie z miejsca stał się liderem zespołu. Po pięciu kolejkach zajmuje on bowiem dziesiąte miejsce w klasyfikacji średnich PGE Ekstraligi, a on sam legitymuje się nią na poziomie 2.074 punkta na bieg. Los w ostatnich latach nie oszczędzał Doyle’a, co ponownie dało o sobie znać w momencie, kiedy wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku.
Chodzi oczywiście o upadek, który zaliczył podczas rundy cyklu Speedway Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie. Doyle pojechał praktycznie prosto w dmuchaną bandę, po kontakcie z Maxem Frickiem na pierwszym łuku. Cały stadion momentalnie zamarł, ponieważ wyglądało to dramatycznie. Australijczyk długo leżał na torze, a ostatecznie opuścił go na noszach w karetce pogotowia. Pierwsze doniesienia mówiły o złamaniu nogi.
Ta diagnoza okazała się jednak nietrafiona, ponieważ zawodnik Krono-Plast Włókniarza Częstochowa doznał „tylko” zwichnięcia lewego biodra. Na obecną chwilę nie wiadomo ile potrwa jego przerwa w startach. Doyle od zawsze był znany z agresywnego stylu jazdy, który może imponować kibicom. Każdy medal ma oczywiście dwie strony, więc żużlowiec często przypłaca to poważnymi kontuzjami.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”