Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Fatalne wyniki Falubazu trwają nadal. Protasiewicz nie gryzie się w język

Fot. Łukasz Wilk
📅 24 kwietnia 2025    🕒 13:07    ⏱ 5 min czytania

Żużel. Fatalne wyniki Falubazu trwają nadal. Protasiewicz nie gryzie się w język

Falbuaz Zielona Góra po dwóch spotkaniach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym. Dla Zielonogórzan terminarz nie był łaskawy i w dwóch pierwszych kolejkach mierzyli się z mistrzem oraz wicemistrzem Polski z ubiegłego sezonu. Oba spotkania zakończyły się wysokimi porażkami. Trener Falubazu Zielona Góra Piotr Protasiewicz nie gryzł się w język. Co miał do powiedzenia? Czy myślał, aby wsiąść na motocykl? Ile pracy jest przed nim oraz jego zespołem?

Znamy rozkład jazdy Polaków w eliminacjach SEC 2025. Dwie dzikie karty i cztery lokalizacje

Junior Włókniarza Częstochowa zadowolony ze swojego występu „Wyciągnęliśmy wnioski”

Podopieczni popularnego Protasa po raz kolejny doznali wysokiej porażki. Po spotkaniu szkoleniowiec Falubazu stwierdził, że na tle ubiegłorocznych medalistów na chwilę obecną są bezkonkurencyjni. Dodatkowo zauważył, że na każdej pozycji w swoim zespole brakuje mocy:

– Na tle tych drużyn do tej pory nie jesteśmy absolutnie konkurencyjni. Brakuje praktycznie na każdej pozycji trochę mocy, trochę delikatnie mówiąc, ale no z drugiej strony też nie jesteśmy w tej fazie sezonu,  aby dzisiaj już  gdzieś tam wyciągać daleko idące wnioski czy robić nie wiadomo po co rewolucję. Wchodzimy w fazę tych meczów, które wypadałoby pojechać lepiej. Czasu jest mało. Plan jakiś tam jest.

Gdzieś tam pojedyncze wyścigi dają troszkę optymizmu, ale jak spojrzymy na całokształt, no to na tle czy Lublina, czy Wrocławia no wyglądamy bardzo przeciętnie. Zawodnicy sobie zdają z tego sprawę, wiedzą, jak to wygląda i tutaj nie będziemy się czarować. Wiemy, ile pracy nas czeka, ale ja dalej powiem, że wierzę w to, że obierzemy dobry kierunek.

Trener Zielonogórzan zapytany czego brakuje jego podopiecznym, powiedział, że zawodnicy muszą zbudować formę oraz dopasować sprzęt. Twierdzi, że jego zawodnicy nie wykorzystują w pełni swojego potencjału:

– Co mam panu powiedzieć? Że nie mają formy? No tak jest ze sportem motorowym, że sprzęt buduje formę, forma buduje się ze sprzętem i na odwrót. Tutaj nie ma jednego tak prostego wniosku, to trudno gdzieś tutaj wyczarować, a nie będę tutaj wymyślał. Generalnie potencjał, który jest w zawodnikach, no nie jest wykorzystany i nie weszliśmy w sezon jako drużyna dobrze, ale z drugiej strony sezon jest długi, ja wierzę w tych chłopaków i dajmy sobie jeszcze trochę czasu.

Po dwóch bardzo ciężkich spotkaniach mogłoby wydawać się, że teraz Zielonogórzanie będą mieli łatwiej o punkty. Dwóch poważnych kandydatów do medali na koniec sezonu już mają za sobą, teraz czeka ich starcie z GKM-em Grudziądz. Lecz ekipa z Grudziądza jest napędzona i przede wszystkim równa. Na pytanie, czy najbliższe spotkanie jest z kategorii, musimy koniecznie wygrać? Szkoleniowiec, odpowiedział:

– Nie lubię tego słowa w sporcie, musi albo trzeba, ale najnormalniej czasami trzeba no tak powiedzieć. To, co powiedziałem, wchodzimy w fazę tych meczów, które są teoretycznie z drużynami,  które gdzieś tam powinny trochę inaczej wyglądać, ale nasz poziom pozostawia wiele do życzenia. Ja wierzę w chłopaków, powiem po raz kolejny. Nie jestem od tego, aby gdzieś tutaj się po prostu bać czy mówić o jakiś tam głupotach, bo to nie chodzi o to.

Nie raz byłem w trudnej sytuacji, podobnym położeniu jak moi zawodnicy, ale mówi, potencjał mają duży absolutnie na chwilę obecną niewykorzystany nawet w połowie, ale to się może zmienić. Może nie z dnia na dzień, ale naprawdę dobry pojedyńczy mecz, nawet dobry pojedynczy wyścig potrafi zbudować. Czasu mamy nie za wiele, ale uważam, że  swój tor będzie troszeczkę nam bardziej sprzyjał niż w meczu z Lublinem.

Problemy, które powodują ból głowy Protasiewicza to niewątpliwie forma Madsena oraz Jensena. Jednak sam szkoleniowiec prosi o cierpliwość oraz wiarę w drużynę: – Nie będę się pastwił no bo to nie chodzi o to. Jestem od tego, aby wspierać i pomagać, no bo taka jest moja rola. Bardzo potrzebujemy i Rasmusa szczególnie Rasmusa, no ale też Leona, jako lidera. On sobie zdaje sprawę, że no nie jest dzisiaj tym liderem, który przychodził do naszej drużyny, ale też jeździecko nie jest perfekcyjnie. Sezon się jeszcze nie kończy. My dopiero wchodzimy w ten sezon. Cieszę się, że ruszają ligi zagraniczne w tym i przyszłym tygodniu.

Oni potrzebują jazdy, bo ściganie się z wiatrem, to też pomaga coś tam sprawdzić ze sprzętem, no ale jeździecko takiej pewności nabiera się podczas wygrywania wyścigu podczas zawodów. Mamy za 5 dni czy 6 dni GKM, który jest bardzo mocno napędzony. Mają w swoich szeregach liderów jadący równo, no ale ja dalej wierzę w drużynę. Wierzę w to, że wyciągom gdzieś tam wnioski, te zmiany, które wprowadzą. My też jako klub staramy się pomagać, mimo że są zawodowcami.

Na zakończenie rozmowy trener zapytany żartobliwie, czy nie przeszło mu przez myśl, zasiąść na motocyklu i wyjechać na tor odpowiedział: – No nie bez przesady, ja jestem na emeryturze sportowej, a tak poza tym tak żartobliwie myślę, że nie pojechałbym gorzej od niektórych zawodników.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Avatar Patryk Skrzydłowski

Autor tekstu:

Patryk Skrzydłowski

Na codzień kierowca taxi. Od kilku lat miłośnik i pasjonat żużla, na każdym szczeblu rozgrywkowy. Od małego interesuje się piłka nożną.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *