Żużel. Ekspert się zastanawia „Po co ta cała liga i mecze, a później rewanże skoro i tak decyduje jeden dwumecz?”

Żużel. Ekspert się zastanawia „Po co ta cała liga i mecze, a później rewanże skoro i tak decyduje jeden dwumecz?”
Od sezonu 2025 w najwyższych dwóch polskich ligach żużlowych, czyli PGE Ekstralidze oraz Metalkas 2. Ekstralidze zadebiutuje nowy system rozgrywek. Mianowicie najlepsza czwórka, drużyny z miejsc 1-4 pojadą w fazie play-off o medale, czy o awans. Natomiast pozostałe zespoły z miejsc 5-8 będą w fazie play-down rywalizować o utrzymanie się w lidze.
To kolejna zmiana systemu rozgrywek w ostatnich latach. W latach 2022-2024 do najważniejszej fazy sezonu przystępowało sześć drużyn i rywalizowały od ćwierćfinałów, z których awansowały dalej trzy zwycięskie ekipy oraz jedna tzw. szczęśliwa przegrana, która zdobyła najwięcej małych punktów w dwumeczu. Wcześniej od 2012 roku do 2021 obowiązywała faza play-off tylko dla czterech zespołów. Nowy system rozgrywek skomentował Jan Krzystyniak w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.
I dwoma meczami można sobie zapewnić utrzymanie, a waleczną postawą w całym sezonie. Każdy nowy pomysł, jaki się wprowadza, powinien być przynajmniej trochę przemyślany. Po prostu brak mi słów co już wymyślają, bo szukają na siłę, po prostu na siłę, żeby rzekomo rywalizację uatrakcyjnić. Ludzie łapią się za głowę, a później jest płacz, że nie ma frekwencji na stadionach i coraz mniej kibiców przychodzi na mecze. Powinno się słuchać nie głosu tych, którzy chcą jak najwięcej zarobić na tym interesie, tylko głosu ludu i kibiców, dla których przynajmniej w teorii te całe rozgrywki są. Zmagania sportowe i rywalizacja sportowa wszystko robi się pod kątem kibiców. A przynajmniej tak powinno być.
Zmiana formatu rozgrywek wywołała niemałe poruszenie w środowisku żużlowym. Od tego roku może dojść do sytuacji, kiedy to np. przez kontuzje w decydującej części sezonu piąta drużyna w ligowej tabeli po rundzie zasadniczej spadnie z ligi. Również może zdarzyć się, że ostatni zespół utrzyma się w rozgrywkach z wygranym jednym spotkaniem w całym sezonie. O tym również mówił Jan Krzystyniak dla Tygodnika Żużlowego.
W sporcie nie tylko tym żużlowym chodzi o to, że mistrz to jest zespół najlepszy w przekroju całego sezonu. A najsłabszy to ten, który nie tylko przegrał ostatni mecz, ale prezentował się najgorzej w całym roku. To po co ta cała liga i mecze, a później rewanże skoro i tak decyduje jeden dwumecz? To są właśnie przepisy dla fuksiarzy. Można cały sezon jechać juniorami. Ile jest wart taki zespół wzięty z przypadku? Z ligi może być zdegradowana zupełnie przypadkowa drużyna, czyli taka, która zajęła piąte miejsce po wszystkich meczach, deptała po piętach tym najlepszym i była o włos od walki o medale. I przez taki system, za swoją ambitną postawę zostanie ukarana. Tak się może zdarzyć w tym roku. Kompletnie tego nie rozumiem i nie podoba mi się ten system. Więcej nie chcę komentować, żeby nie użyć jakichś mocniejszych słów.



- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”