Żużel. Derby Lubuskie o przełamanie! Stal Gorzów – Falubaz Zielona Góra w 4. kolejce PGE Ekstraligi

Derby Lubuskie pod presją. Kto się przełamie – Stal czy Falubaz?

Czwartą rundę PGE Ekstraligi zamknie wyjątkowy spektakl, gdyż po raz 105 odbędą się derby ziemi lubuskiej. Tym razem na stadionie im. Edwarda Jancarza Gezet Stal Gorzów podejmie Stelmet Falubaz Zielona Góra. Obydwie drużyny bardzo niespodziewanie zajmują obecnie ostatnie dwie lokaty w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej. Spotkanie ma więc dodatkowy charakter, czyli walkę o przełamanie passy bez zwycięstwa meczowego. 

Podczas całej historii obydwie drużyny z województwa lubuskiego aż 104 razy rywalizowały na ligowych torach. Klub z Gorzowa Wielkopolskiego triumfował 59 razy, natomiast 39 zwycięstw powędrowało do Zielonej Góry. Sześciokrotnie z kolei potyczki kończyły się remisem. W tym roku zarówno kibice, jak i zawodnicy obydwu drużyn z pewnością są zawiedzeni i oczekują zdecydowanie lepszych rezultatów. 

Stelmet Falubaz Zielona Góra podczas trzech poprzednich spotkań nie zdołał przekroczyć bariery 40 punktów meczowych. Tym bardziej martwiący jest fakt, że drużyna ,,myszy” odjechała już dwa domowe spotkania. Jak porażkę ,,u siebie” z Orlen Oil Motorem Lublin można jeszcze ,,rozgrzeszyć”, tak wynik 39:51 z ekipą Bayersystem GKM-u Grudziądz można zaliczyć do wielkich rozczarowań. Bezbarwny Leon Madsen miał być niekwestionowanym liderem i swego rodzaju opoką punktową dla zespołu z Zielonej Góry, jednakże problemy sprzętowe Duńczyka nie pozwalają na gwarancję zwycięstw biegowych. 

Poniżej oczekiwań spisuje się także formacja juniorska, jednakże poprzednie spotkania dają światełko w tunelu w postaci Damiana Ratajczaka, który mimo słabego wejścia w tegoroczne rozgrywki, zaczyna się rozpędzać. Dużą niespodzianką jest fakt, że obecnym liderem zespołu jest Przemysław Pawlicki ze średnią na poziomie zaledwie 1,765 punktu na bieg, co pokazuje, w jakim kryzysie znajduje się ekipa Piotra Protasiewicza. 

Z kolei Gezet Stal Gorzów ma na koncie zaledwie jeden remis wywalczony w domowym spotkaniu przeciwko Pres Grupa Deweloperska Toruń.  W przypadku tej drużyny na oczekiwanym poziomie występują zarówno Oskar Paluch, jak i Anders Thomsen. Nie można tego powiedzieć o Martinie Vaculiku, który zupełnie nie przypomina zawodnika z zeszłego sezonu. Pełniący funkcję lidera w poprzednich latach, Słowak daje jakość na poziomie zaledwie drugiej linii. 

Zupełnie pogubiony jest także Oskar Fajfer, który po odejściu Stanisława Chomskiego z pozycji trenera, znacznie obniżył loty. Szczególnie dotkliwa dla drużyny Gezet Stali Gorzów, jest wyjazdowa porażka w trzeciej rundzie przeciwko Krono-Plast Włókniarzowi Częstochowa. ,,Lwy” nie pozostawiły złudzeń i pokonały Stal 54:36, pozostawiając sztabowi szkoleniowemu klubu z Gorzowa Wielkopolskiego duże powody do zmartwień.  

Spotkanie zapowiada się szalenie interesująco. Pod taśmą startową ustawią się dwie drużyny, które mają wiele do udowodnienia zarówno sobą samym, jak i kibicom. Czy czeka nas przełamanie którejś z ekip, a może siódmy remis w historii rywalizacji sięgającej roku 1960 ? Tego dowiemy się już w tę niedzielę po godzinie 19:30, kiedy to ryk silników zawita na stadion im. Edwarda Jancarza.   

• Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
• Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
• Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
• Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
• Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta