Zszokował PGE Ekstraligę, a teraz marzy o powrocie do GP! Skąd ten wybuch formy?

Zszokował PGE Ekstraligę, a teraz marzy o powrocie do GP! Skąd ten wybuch formy?
Poprzedni sezon to był rollercoaster Michaela Jepsena Jensena. W pierwszych miesiącach nie mógł wejść do głównego składu #OrzechowaOsada PSŻ Poznań, żeby później przywozić za swoimi plecami najlepszych w PGE Ekstralidze. Wielu wtedy zachodziło w głowę, jak to w ogóle możliwe. O niektórych powodach i swoich marzeniach Duńczyk opowiedział w wywiadzie Tygodnika Żużlowego.
W 2024 był on jednym z głównych architektów historycznego awansu ZOOleszcz GKM-u Grudziądz do fazy play-off. – Awans do play-offów była wspaniałym zwieńczeniem naszej pracy, ale największą satysfakcję daje fakt, że udowodniliśmy, iż zasługujemy na to miejsce – przyznaje Duńczyk. Mało tego – było blisko do tego, aby Grudziądzanie w ramach instytucji lucky loser weszli do półfinałów najlepszej, żużlowej ligi świata. Zabrakło wtedy nie wiele. – Przegrana jednym punktem była bolesna, jednak pokazała nam, że mamy potencjał, by być jeszcze lepszym – tak wspomina ostatnie mecze w sezonie na łamach Tygodnika Żużlowego.
W wywiadzie żużlowiec GKM rozmawia również o powodach, dlaczego w ogóle zmienił klub w ramach wypożyczenia. Określa to jako „splot wydarzeń i nieporozumień”. I w tym przypadku powiedzenie „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, gdyż z tych powodów znalazł klub w PGE Ekstralidze. Jak dobrze wszyscy pamiętają, drużyna Roberta Kościechy szukała na już zastępcy kontuzjowanego lidera, Jasona Doyla. – Cieszę się, że sytuacja potoczyła się w ten sposób. – mówi.
32-latek opowiada również o tym, że na początku zastanawiał się nad podpisaniem kontraktu warszawskiego. Chciał w ten sposób udowodnić swoją wartość na torze przed związanie się z danym klubem na stałe. – Przed rozpoczęciem obecnego sezonu rozważałem podpisanie kontraktu warszawskiego, aby pokazać swoje możliwości w zawodach indywidualnych jeszcze przed startem rozgrywek. Nie chodziło wcale o wybór korzystniejszych ofert, lecz o świadomość, jak wiele zmieniło się w moim życiu. Po kilku latach ciężkiej pracy za kulisami czułem, że jestem gotowy na powrót do ścigania na najwyższym poziomie. – odpowiada.
Jensen jeszcze marzy o powrocie do Speedway Grand Prix. Do tej pory, stałym uczestnikiem był tylko raz – w 2015 roku. Zajął wtedy 11. miejsce, a jego największym sukcesem był brąz w domowej rundzie na torze w Horsens. O swoich szansach mówi, że to cel wielu zawodników, a on ma realną szansę na spełnienie go. Uważam, że ważne jest, aby podejść do tego spokojnie i stopniowo, bez pośpiechu. Budowanie solidnych fundamentów jest bardzo istotne, a zmiany, które wprowadziliśmy przed tym sezonem, zaczynają przynosić efekty – zakończył Michael Jepsen Jensen na łamach Tygodnika Żużlowego.


- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025