Żużel. Zmarzlik bezradny w Toruniu? „Nie ma co się denerwować” przed rewanżem w Lublinie

Spis treści
Bartosz Zmarzlik po porażce w Toruniu o finale PGE Ekstraligi i rewanżu w Lublinie: „Nie ma co się denerwować”
PRES Toruń zrobił ogromny krok w stronę złota, pokonując Motor Lublin 54:36 w pierwszym meczu finału PGE Ekstraligi. W drużynie z Lublina znów największe oczekiwania spoczywały na Bartoszu Zmarzliku. Trzykrotny mistrz świata starał się ciągnąć wynik, ale sam przyznał po meczu, że nie wszystko poszło zgodnie z planem.
„Nie ma co się denerwować” mówi Zmarzlik po meczu w Toruniu
Na gorąco w mix zone kapitan Motoru podkreślał, że mimo trudnego wieczoru, nie ma sensu popadać w złość. – „Nie, kiedyś bym bardziej się zdenerwował. Dzisiaj wiem, że już na pewno rzeczy nieraz jakby… Nie ma co zdenerwować się” – mówił Zmarzlik.
„Nie ma co się denerwować, tylko patrzeć na kolejne biegi” – Bartosz Zmarzlik po finale w Toruniu
Choć w programie zapisał aż trzynaście punktów, to nie uniknął wpadki, która mocno podziałała na emocje kibiców. W piętnastym wyścigu musiał uznać wyższość pary Dudek–Michelsen, a lublinianie wracają do siebie z osiemnastopunktową stratą.
Żużel. Wiktor Przyjemski przegrał z bólem. Krótki występ w Toruniu
Żużel. Zawodnik Stali Gorzów, Andrzej Lebiediew wpadł w furię! Kask poleciał w stronę trybun!
Trudny tor, trudne ustawienia dla Motoru Lublin
Zmarzlik zwrócił uwagę, że Motoarena to wymagający obiekt. – „Ten tor ma takie dwie linie, że do środka jest mega twardo, później jak się jeździ, to się wyłamuje za bardzo i bardzo dużo mocy zabiera. Jak się nie ułoży pierwsze okrążenie, to ciężko cokolwiek zrobić” – tłumaczył.
Kapitan Motoru zdradził, że miał dobrze ustawiony motocykl, a zmiany poczynił pierwsze na ostatni wyścig, z których nie był zadowolony – „Pięć biegów bez dotykania, a dziś już musiał przyjść taki moment na piętnasty bieg – korekta, ale ciutkę za mało jeszcze” – przyznał.
Wiara i koncentracja przed rewanżem
Mimo sporej straty, Sajfutdinow nie zamierza składać broni. – „Bartek też się uśmiecha, bo znajdziemy dobre ustawienie w Lublinie. Postaramy się tam…” – powiedział z lekkim uśmiechem.
Jednocześnie Zmarzlik podkreślił, że zespół musi zachować spokój i pełne skupienie przed rewanżem. – „Robię to, co kocham, a jak robisz to, co kochasz, to nie czujesz, że pracujesz. Więc trzeba się nastawić i jechać w dobrej propozycji” – dodał.
Ogromne wyzwanie dla Motoru
Lublinianie stoją przed piekielnie trudnym zadaniem. Osiemnaście punktów straty to ogromna zaliczka dla Torunia, który w niedzielny wieczór był zespołem kompletnym. Zmarzlik jednak podkreśla, że jego drużyna nie ma zamiaru się poddać. – „Jeszcze nie czułem, że ta różnica punktowa jest nie do odrobienia. Wiem, że musimy wykonać swoją pracę i tyle” – zakończył. Rewanż odbędzie się w przyszłą niedzielę w Lublinie. To tam rozstrzygnie się, kto zostanie drużynowym mistrzem Polski 2025.
Czy Motor Lublin odrobi straty w rewanżu? Jak oceniasz szanse Zmarzlika i spółki?



- Żużel. Sajfutdinow po finale w Toruniu: „Tam na płocie jak uderzysz, jak będziesz, czujesz się najlepiej”
- Canal+ z nowym żużlowym serialem! Ujrzymy kulisy walki o złoto!
- Żużel. Zmarzlik bezradny w Toruniu? „Nie ma co się denerwować” przed rewanżem w Lublinie
- Żużel. Wiktor Przyjemski przegrał z bólem. Krótki występ w Toruniu
- Żużel. Zawodnik Stali Gorzów, Andrzej Lebiediew wpadł w furię! Kask poleciał w stronę trybun!