Żużel. Zawodnik Stali Rzeszów źle wszedł w mecz! Po zmianach było już znakomicie

Żużel. W piątek odbyło się spotkanie Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski i Stali Rzeszów. Tak po zawodach wypowiadał się zadowolony Marcin Nowak
Wyjątkowo w piątek odbyło się jedno spotkanie Metalkas 2. Ekstraligi. W Ostrowie Wielkopolskim miejscowa Moonfin Malesa podejmowała Texom Stal Rzeszów. Po nieudanym dla siebie początku goście nie dali szans swoim rywalom. Najpierw „Żurawie” odrobiły straty, żeby później jeszcze bardziej odskoczyć przeciwnikom. Tak po zakończeniu spotkania wypowiadał się zawodnik Stali, Marcin Nowak. Polak był bardzo zadowolony ze swojego wyniku.
Klasyfikacja SGP. Kurtz blisko Zmarzlika. Przewaga Polaka stopniała!
W piątek w Ostrowie Wielkopolskim panowały trudne warunki atmosferyczne. Miały miejsce opady deszczu, które wpłynęły na stan nawierzchni na Stadionie Miejskim. Owal był jednak bardzo dobrze przygotowany na takowe warunki, co umożliwiło późniejsze rozegranie meczu. W czasie zawodów tor nie sprawiał większych trudności zawodnikom. Marcin Nowak zwrócił uwagę na pracę, jaką wykonali gospodarze.
– Nie można mieć zastrzeżeń, choć w końcówce ten tor zaczął się już trochę rozwarstwiać. Jednak myślę, że pod te opady, co były dzisiaj i wczoraj w nocy, to tor był przygotowany wzorowo, więc zastrzeżeń nie można mieć – mówił żużlowiec Texom Stali Rzeszów po meczu.
Speedway Grand Prix. Hat-trick Bradyego Kurtza! Niesamowite zawody Australijczyka [RELACJA]
Marcin Nowak na torze w Ostrowie Wielkopolskim prezentował się z bardzo dobrej strony. W całym meczu 29-latek zdobył 11 punktów z jednym bonusem. Jednocześnie był to jeden z najlepszych jego występów w tym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi. Ostrowski owal sprzyja zawodnikowi, a jak on sam wspomina, naprawdę lubi jeździć na tym torze. Nowak przekazał również swoje spostrzeżenie na temat nawierzchni ostrowskiego owalu.
– Pasuje mi ten tor. Bardzo lubię tor w Ostrowie. Choć przyznam szczerze, że co roku trzeba tu użyć innych ustawień motocykla. Nie wiem, czy gospodarze robią tak dobrą robotę, czy nawierzchnia się tu zmienia, ale tak lubię tę geometrię – przyznał.
Początek meczu był nieudany z perspektywy zawodników z Rzeszowa. Po pierwszej serii to gospodarze mieli 8 punktów przewagi. Dla Stali były to jednak złe dobrego początki. W kolejnych wyścigach prym wiedli już podopieczni Pawła Piskorza. Sam Marcin Nowak w pierwszym starcie przegrał z parą miejscowych. Co sprawiło, że w kolejnych biegach widzieliśmy go już ze zdecydowanie lepszej strony?
– Zmieniliśmy po prostu przełożenia w motocyklu. Gdzieś po obchodzie toru błędnie odczytaliśmy warunki, ale tak naprawdę już jedna seria wystarczyła, żebyśmy znaleźli te przełożenia. Fajnie, bo nieraz są takie mecze, że praktycznie całe zawody szuka się tego odpowiedniego i ciężko jest znaleźć – odpowiedział Nowak.



- Żużel. Kompromitacja w cyklu Grand Prix na żużlu! Jedenastu zawodników z zaledwie trzech różnych krajów!
- Włókniarz Częstochowa z problemami finansowymi! Tym razem chodzi o 1,25 miliona
- FOGO Unia Leszno z nowym prezesem. Kibice liczą na niego
- Żużel. Michael Jepsen Jensen pisze historię! Wraca do SGP i ma chrapkę na więcej!
- Żużel. Ipswich Witches coraz bliżej mistrzostwa! Sajfutdinow błyszczał w finale