„Woda jest tutaj kluczem” Krzysztof Buczkowski o tajemnicy przygotowania dobrego toru

„Woda jest tutaj kluczem” – Krzysztof Buczkowski o tajemnicy przygotowania dobrego toru

W sobotnie popołudnie na nowoczesnej Asta Arenie w Pile odbyły się eliminacje IMP, podczas których szesnastu żużlowców walczyło o miejsce w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Awans uzyskało ośmiu zawodników, którzy zaprezentowali się najlepiej w wymagającej rywalizacji. Jednym z nich okazał się Krzysztof Buczkowski, który zdobył w tych zawodach jedenaście punktów pewnie, awansując do finałów indywidualnych mistrzostw Polski. Po zawodach porozmawialiśmy z zawodnikiem Polonii Bydgoszcz, który tak ocenił te zawody oraz odpowiedział na temat znajdowania ustawień na torze, na którym pojawia się dość rzadko.

„Wszystko jakby poszło zgodnie z planem, tak bym powiedział. Zbierałem punkty, starałem się je zdobywać. Pierwsze trzy wyścigi były naprawdę dobre i pozwoliły mi spokojnie jechać kolejne. Myślę, że niestety po tym upadku musiałem zmienić motor, ale ten drugi też był równie dobry. Może nie w czwartym biegu, ale w piątym już było dobrze. Tutaj miałem to szczęście, że co roku cyklicznie, raz czy dwa razy, jestem w Pile, więc nie było z tym problemu. Gorzej było na przykład na Złotym Kasku w Opolu, gdzie nie startowałem kilkanaście lat. Tam była zagwozdka, ale myślę, że wyszło fajnie. Dzisiaj osiągnąłem swój cel i jedziemy dalej.”

Abramczyk Polonia Bydgoszcz to jeden z głównych kandydatów do awansu do najlepszej żużlowej ligi świata. 39-latek w tamtym sezonie był głównym motorem napędowym Gryfów. W tym sezonie lepszy od niego jest tylko nowy nabytek bydgoskiej Polonii, czyli Szymon Woźniak. Popularny „Buczek” zaliczył ostatnio bardzo słaby występ w Lesznie, gdzie zdobył tylko trzy punkty i to w dużej mierze, jego punktów zabrakło. Tak po czasie wychowanek Polonii Bydgoszcz, ocenił te zawody.

„W Lesznie dostaliśmy, można powiedzieć, lanie. Ale ten mój słaby występ. Wiadomo, wiem, co zrobiłem źle, i to jest najważniejsze. Chcieliśmy tam wygrać, jechaliśmy po zwycięstwo, nie udało się. Ale sezon jest długi i tak naprawdę każdy walczy o wejście do play-offów, do tej czwórki, i wtedy zacznie się zabawa. Przede wszystkim kompletnie nie miałem startów, bardziej jechałem do góry niż do przodu. Kompletnie nie wiedziałem, co tego dnia może dać mi sukces. Do końca zawodów nie byliśmy tego pewni, ale trzeba jechać dalej.”

Krzysztof Buczkowski to na ten moment jeden z najbardziej efektownie jeżdżących zawodników, a jego akcje pod płotem w Bydgoszczy widział już chyba każdy, nie inaczej było w Pile, gdzie kilkukrotnie zrobił niemałe show. Nie inaczej było przed rokiem, gdzie Polak również na torze w Pile wywalczył sobie awans do cyklu indywidualnych mistrzostw Polski, zapytany, czy leży mu ten tor w Pile, odpowiedział.

„W Polsce widzę tendencję do bronowania na sucho, zwłaszcza przy płocie, na łukach. To nie zawsze przynosi zamierzony efekt organizatora. Dzisiaj było naprawdę dobrze. Trochę więcej wody i myślę, że było super, więc te zawody mogły się podobać. Ja się na tym w ogóle nie znam, ale myślę, że woda jest tutaj kluczem. Chociaż też nie wszędzie, bo tor w Pile z reguły jest twardy, więc zbyt dużo wody powoduje, że krawężnik robi się śliski. Myślę, że to kwestia wczesnego przygotowania toru i wtedy wszystko będzie miało ręce i nogi”. – powiedział Krzysztof Buczkowski w rozmowie z naszą redakcją.

• Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
• Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
• Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
• Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta
• Moonfin Malesa Ostrów ogłasza kolejny transfer! Jest następny powrót do klubu w tym okienku