Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Władze zajmą się zachowaniem Macieja Janowskiego i jego mechanika!

Fot. Paweł Mruk
📅 11 czerwca 2025    🕒 17:44    ⏱ 3 min czytania

Żużel. Zachowanie Macieja Janowskiego spotka się z konsekwencjami?! Komisja Orzekająca Ligi zajmie się sprawą zawodnika i jego mechanika!

Nie milkną echa ostatnich dni w środowisku żużlowym. Nadal głośnym tematem jest drugie z piątkowych spotkań PGE Ekstraligi. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa mierzył się z Betard Spartą Wrocław. Jednym z najbardziej zapamiętanych momentów jest czerwona kartka dla Macieja Janowskiego. Prezes Speedway Ekstraligi zapowiada możliwe wyciągnięcie konsekwencji wobec zawodnika.

Żużel. Komisarz toru PGE Ekstraligi pokazuje środkowy palec kibicom! Skandaliczne ujęcia!

Falubaz na noże z GKM Grudziądz! Tylko zwycięstwa dają play-off Ekstraligi

Po makabrycznym upadku w wyścigu czternastym na torze doszło do kuriozalnych scen. Maciej Janowski, siedząc na przyczepce, wdarł się w bardzo ożywioną dyskusję z komisarzem toru Tomaszem Walczakiem. Po chwili wyraźnie zdenerwowany kapitan Sparty rzucił czymś w kierunku komisarza. Spotkało się to z konsekwencjami w postaci czerwonej kartki. Mogą być one większe, a sprawą zajmie się Komisja Orzekająca Ligi. Weźmie ona również pod lupę zachowanie mechanika Macieja Janowskiego, o którym wypowiedział się Wojciech Stępniewski.

– Zarzucanie Komisarzowi Toru, że stał nieopodal zawodnika, jest absurdalne. To właśnie w parku maszyn i na torze – w zależności od tego, gdzie dzieje się akurat „akcja” musi być Komisarz. Zachowanie Macieja Janowskiego oraz jego mechanika, bo z oficjalnych dokumentów wynika, że mechanik zawodnika nie tylko naruszył nietykalność osobistą Komisarza, ale także Kierownika Drużyny Gospodarzy – było skandaliczne. Tym zajmie się KOL. Tak samo jak postawą żużlowca w stosunku do Komisarza Toru. Mogę powiedzieć jasno – nie ma zgody na agresję. I choć zamroczony Maciej po upadku może być w pewnym stopniu wytłumaczony, to już jego mechanik nie – mówił Stępniewski w rozmowie z ekstraliga.pl.

Po wydarzeniach z piątku między innymi w internecie pojawiły się zarzuty kibiców w kierunku pracy zarówno komisarza toru jak i sędziego zawodów. Swoje jasne zdanie na temat pracy Bartosza Ignaszewskiego i Tomasza Walczaka przedstawił natomiast prezes Speedway Ekstraligi, który w pozytywny sposób ocenił pracę obu panów.

– Bez zarzutu. Obaj prawidłowo wykonywali zadania – przyznał.

Ostatecznie meczu nie dokończono i zdecydowano się zakończyć go po trzynastu rozegranych wyścigach. Powodem takiej decyzji był stan nawierzchni częstochowskiego owalu, który na dalszej od krawężnika części łuków nie nadawał się do bezpiecznej jazdy. O takim działaniu zdecydowali w porozumieniu sędzia z komisarzem, a tak zostało ono wytłumaczone przez Stępniewskiego.

– To właśnie od tego jest Sędzią, aby w porozumieniu z Komisarzem Toru oceniać stan toru. Sędzia po konsultacji z Komisarzem Toru uznał, że wytworzony rant nawierzchni stał się zbyt niebezpieczny dla dalszego kontynuowania zawodów. Wziął pod uwagę godzinę, czas, który musiałby zostać poświęcony na ewentualną próbę jakiegokolwiek działania, obie drużyny przystały na propozycję zakończenia meczu. Tutaj skorzystano w procesie decyzyjnym z czasu, który był w wyniku naprawiania bandy – wspomniał prezes Speedway Ekstraligi.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Sparta Wrocław Brady Kurtz
Fot. Paweł Mruk
Maciej Janowski
Fot. Paweł Mruk
Avatar Krzysztof Choroszy

Autor tekstu:

Krzysztof Choroszy

Z żużlem związany od 6. roku życia. Prywatnie fan Arsenalu, F1 i dobrego jedzenia.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *