Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Wiktor Przyjemski o swoim stylu jazdy „Motywowało mnie to, bo wiedziałem, że jest to mój słaby punkt”

Fot. Emilia Hamerska-Legnas
📅 23 października 2024    🕒 06:08    ⏱ 5 min czytania

Wiktor Przyjemski o swoim stylu jazdy „Motywowało mnie to, bo wiedziałem, że jest to mój słaby punkt”

Wiktor Przyjemski to wychowanek Polonii Bydgoszcz, w której stawiał swoje pierwsze kroki w dorosłym żużlu. Od początku było widać, iż w tym chłopaku drzemie spory potencjał, co udowodnił w swoim drugim sezonie, gdzie wykręcił kosmiczną średnią, jak na swój obecny wiek 2,200 pkt/bieg. 19-latek nie osiadł na laurach i już po roku poprawił ten wynik, notując średnią na poziomie 2,500 pkt/bieg, zajmując pierwsze miejsce w rankingu zawodników zaplecza najlepszej żużlowej ligi świata.

Po takim sezonie oczywistym krokiem dla większości zawodników byłoby przejście na wyższy szczebel rozgrywkowy, lecz dla indywidualnego mistrza świata juniorów była to ciężka decyzja, ponieważ wiązała się z rozłąką ze swoim macierzystym klubem. Gdy jednak ogłoszono, iż Wiktor Przyjemski i trafił do Orlen Oil Motoru Lublin, wielu ekspertów zastanawiało się, jak z takim przeskokiem poradzi sobie tak młody chłopak i czy nie zgaśnie, jak kilku innych utalentowanych zawodników.

Jednak sezon, który zakończył się średnią 2,060 pkt/bieg, zwycięstwem w aż 23 gonitwach, oraz bardzo dobrym trzynastym miejscem w rankingu zawodników PGE Ekstraligi, co w bardzo dużym stopniu przyczyniło się do zdobycia złotego medalu drużynowych mistrzostw Polski na żużlu przez Orlen Oil Motor Lublin, rozwiał wszelkie wątpliwości, dotyczące myśli, iż ekstraliga mogła okazać się zbyt ciężka dla 19-latka. Wychowanek Polonii Bydgoszcz został zapytany, kiedy poczuł, że czuje się gotowy do rywalizacji w Ekstralidze, na co odrzekł.

„Trzecie czwarte spotkanie w Lublinie. Gdzie faktycznie ten początek był ciężki, byłem w Polonii przyzwyczajony też do pięciu biegów, więc było gdzieś tam na koniec można poprawić ten swój wynik, a tu były trzy starce gdzie było trzeba faktycznie dać siebie 100%, jak nie więcej. Ekstraliga naprawdę, kurczę, ciężko jest wytłumaczyć, bo tam popełnisz naprawdę jeden błąd, a nawet pół błędu, I możesz spaść na ostatnie miejsce, więc na pewno to nie jest łatwe, ale wydaje mi się, że przepracowałem ten sezon dobrze w Ekstralidze i też się dużo nauczyłem i na pewno w tym następnym sezonie będzie mi troszkę łatwiej wejść w to wszystko.”

Zszokował PGE Ekstraligę, a teraz marzy o powrocie do GP! Skąd ten wybuch formy?

Gdy Wiktor Przyjemski zaczął notować, coraz lepsze wyniki rozpoczęła się dyskusja na temat decyzji, którą podjął zimą, czyli startów w drużynie Motoru Lublin. W środowisku żużlowym słuchać było dywagacje, czy 19-latk nie czułby się lepiej w jakimś słabszym klubie, w którym mógłby liczyć na większą ilość startów. Jednak za drużyną z województwa lubelskiego stało również kilka solidnych argumentów, a jednym z nich była jazda w jednym zespole z takimi personami, jak Bartosz Zmarzlik, Fredrik Lindgren, Dominik Kubera, Jack Holder. Były zawodnik Polonii Bydgoszcz odniósł się na temat decyzji, którą podjął zimą.

„Też wydaje mi się, że wybrałem odpowiedni klub do tego, bo naprawdę w Lublinie czuję się dobrze. Dostałem dużą pomoc też od klubu właśnie przy tej kontuzji, bo w zasadzie to wszystko klub to ustalił. Moją operację, mega profesjonalne podejście do tego. Też wokół siebie miałem fajnych chłopaków, żeby mi faktycznie podpowiedzieli, jakby coś nie grało. Miałem raczej wydaje mi się, że spokój, bo wiedziałem, że faktycznie jakby co, to może ktoś mi pomóc.

No ale od początku się ułożyło dobrze, więc nie potrzebowałem tej pomocy. Na pewno szukanie takich już troszkę ustawień gdzie byś nie pomyślał, że w ogóle będziesz coś takiego sprawdzał, a jednak zdawało to egzamin i pomagało, więc na pewno też ta ekstraliga dużo uczy w dopasowaniu sprzętu, bo faktycznie trzeba dużo tych zmian wprowadzać i też na treningach dużo sprawdzać.”

Wypowiadano się również, na temat jazdy juniora Orlen Oil Motoru Lublin. Dużo mówiło się, iż jest to zawodnik, który raczej woli jeździć blisko krawężnika, niż dokonywać spektakularnych wyprzedzeń pod bandą. Jednak z biegiem sezonu u 19-latka mogliśmy obserwować, coraz więcej odważnej akcji, a w sytuacjach stykowych nie odpuszczał. Nawet podczas półfinału PGE Ekstraligi, potrafił on pojechać bardzo twardo, z dużo bardziej doświadczonym Robertem Lambertem.

„Czy też sama jazda, bo wydaje mi się, że widać po mojej jeździe, że ona faktycznie wygląda coraz lepiej, jeszcze na pewno dużo pracy przede mną, ale gdzieś się pojawiła ta odwaga ta zadziorność, więc faktycznie ta ekstraliga mnie dosyć sporo w tym sezonie nauczyła.” Dopytany jaka jest specyfika tego, żeby na tej trasie być kompletny, odpowiedział.

„Na pewno dużo odwagi i jazdy w ekstralidze. Pięli mi ludzie faktycznie taką łatkę, nie wiem czy jest to dobre, faktycznie na początku motywowało mnie to, bo wiedziałem, że jest to mój słaby punkt, ale w tym sezonie naprawdę pokazałem, że Wiktor Przyjemski umie wyprzedzać i w wielu zawodach gdzieś te wyprzedzania były na styku. Wiem że dalej muszę nad tym pracować, ale wydaje mi się, że ten postęp i tak jest do duży.” – zakończył Wiktor Przyjemski dla radia PIK Lublin.

Motor Lublin
Fot. Emilia Hamerska-Legnas
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Autor tekstu:

Nikodem Kamiński

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *