Żużel. Unia Leszno będzie bić się o medale?! Ten ruch daje spore nadzieje na sukces
Unia Leszno dopięła swego! Piotr Pawlicki po świetnym sezonie w Częstochowie wraca do macierzystego klubu i tam postara się odbudować potęgę leszczyńskiej drużyny. Czy „Byki” stać na walkę o medale w 2026 roku?
Unia Leszno może wreszcie mówić o przełomie po kilku trudnych sezonach. Zespół, który jeszcze kilka lat temu dominował w PGE Ekstralidze, stopniowo tracił swoją siłę, a brak stabilizacji kadrowej i problemy z utrzymaniem pełni zdrowia liderów doprowadziły do spadku z czołówki. Nadchodzący sezon przynosi jednak powiew optymizmu, a jednym z głównych powodów do radości jest powrót Piotra Pawlickiego, czyli zawodnika, który właśnie zakończył najlepszy sezon od blisko dekady. Jego forma w 2025 roku była znakomita i daje nadzieję, że w wieku 30 lat młodszy z braci wkracza w najbardziej dojrzały i jednocześnie najefektywniejszy etap kariery.
Żużel. Brytyjski żużel bez transmisji? Warner Bros. Discovery żegna się z Premiership
Pawlicki w minionym sezonie zanotował 2.177 pkt na bieg, co jest jego drugim najlepszym wynikiem w historii startów w PGE Ekstralidze. Tylko w 2015 roku, kiedy był jednym z kluczowych filarów mistrzowskiej Unii Leszno, osiągnął nieco wyższy rezultat, wynoszący 2.192 pkt/bieg. Wówczas Piotr miał zaledwie 20 lat i uchodził za jeden z większych talentów polskiego żużla. Ostatnie lata były jednak dla niego wyjątkowo trudne.
Po odejściu z Leszna w 2022 roku „Piter” zmieniał pracodawcę co roku, reprezentując kolejno Betard Spartę Wrocław, Stelmet Falubaz Zielona Góra oraz Włókniarz Częstochowa. Ta żużlowa tułaczka pozwoliła mu natomiast odnaleźć motywację i odbudować się sportowo. W minionych rozgrywkach prezentował stabilność, pewność siebie i skuteczność, jakiej oczekiwano od niego od dawna. W każdym meczu był filarem swojej drużyny, regularnie sięgając po dwucyfrowe zdobycze punktowe i udowadniając, że jego czas wcale się nie skończył.
Powrót Pawlickiego do Leszna to nie tylko sentymentalna historia, ale przede wszystkim decyzja, która może znacząco wpłynąć na przyszłość całego klubu. Unia zyskała lidera, znającego leszczyński tor jak mało kto, potrafi czytać jego zmieniające się warunki i wykorzystać każdy jego atut. Doświadczenie i znajomość lokalnych niuansów mogą być kluczem do odbudowy pozycji „Byków” w elicie.
Unia Leszno w najbliższym czasie nie tylko spokojnie zapewnić sobie utrzymanie w lidze, ale również rozpocząć proces powrotu do walki o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Powrót „Pitera” to symboliczny moment: zamknięcie trudnego etapu i otwarcie nowego rozdziału w historii klubu. Dla samego zawodnika to szansa, by w macierzystych barwach udowodnić, że w wieku 30 lat można przeżyć sportowe odrodzenie i ponownie stać się liderem z prawdziwego zdarzenia. W przypadku podtrzymania dobrej formy z 2025 roku, „Byki” mogą wkrótce znów aspirować do miejsca w czołówce PGE Ekstraligi, a Piotr Pawlicki do miana jednego z najlepszych polskich żużlowców w elicie.



- Żużel. Stal Gorzów będzie tego żałować? Ten ruch może nieść kolejne konsekwencje
- Żużel. Objawienia sezonu 2025! Drabik, Pawlicki i Michelsen z rekordowym progresem!
- Żużel. Stal Gorzów znów w ogniu! Problemy, grube miliony i skandal w tle!
- Żużel. Mistrz Świata zostaje w swoim klubie na kolejny sezon! W Polsce pojedzie dla PRES Toruń
- Żużel. Unia Leszno będzie bić się o medale?! Ten ruch daje spore nadzieje na sukces