Trener Sparty Wrocław jasno w sprawie zawodnika U24 w składzie „To jest dobry przepis dla dobrych zawodników”

Trener Sparty Wrocław jasno w sprawie zawodnika U24 w składzie „To jest dobry przepis dla dobrych zawodników”
Betard Sparta Wrocław sezon PGE Ekstraligi zakończyła drugi raz z rzędu ze srebrnymi medalami. Wrocławianie doszli do wielkiego finału, gdzie jednak polegli w starciu z Orlen Oil Motorem Lublin. Nie był to jedyny medal żółto-czerwonych, gdyż triumfowali oni między innymi w rozgrywkach do 24. roku życia. O tym, a także o innych wydarzeniach z minionych tygodni dla Ekstraliga TV wypowiedział się Dariusz Śledź.
Praca menadżera w żużlu jest z pewnością trudna i wiąże się z wieloma wyzwaniami. W klubie walczącym o najwyższe cele w Ekstralidze wiąże się to również z dużą presją, by notować jak najlepsze wyniki. Szkoleniowiec Sparty Wrocław nie narzeka na swoje zajęcia, a raczej wskazuje, że przynosi mu to wiele radości.
– Trzeba go lubić po prostu, tak mi się wydaje. Poza tym ja pracuję, mam tę przyjemność pracować z bardzo fajnymi ludźmi. Począwszy od zawodników i wszystkich osób z nimi związanych, ich teamów, wszystkich pracowników klubu zarządu, tworzymy rodzinę, dlatego ja nawet nie mam poczucia, że idę do pracy. Widzimy, że to, co robimy, daje radość tym kibicom, którzy przychodzą, także to są dwie nierozerwalne rzeczy – mówił szkoleniowiec Betard Sparty.
Sezon żużlowy 2024 był wyjątkowy również ze względu na to, co działo się w jego końcówce. Najważniejsze mecze nie odbywały się bowiem zgodnie z tym, co przewidywał terminarz, a rewanżowe starcie półfinałowe między Betard Spartą a ebut.pl Stalą Gorzów było kilka razy przekładane. Tak o tamtych wydarzeniach wypowiadał się Dariusz Śledź.
– Na pewno było to utrudnienie, ale myślę, że większe utrudnienie to było dla ludzi z działu organizacji imprez niż dla nas. My po prostu jechaliśmy w innym terminie, natomiast oni mieli dużo więcej pracy w związku z tym, także ten klub to nie jest tylko to, co widzimy ten efekt finalny, czyli zawody tam jest naprawdę każdego dnia dużo pracy.
Taka sytuacja związana z przekładaniem meczów na samym końcu kampanii miała związek również z tym, co we wrześniu miało miejsce w południowo-zachodniej Polsce. Mowa tutaj o powodzi, która nawiedziła między innymi Dolny Śląsk i która to również wpłynęła na przekładanie meczu Sparty ze Stalą. Trener, podobnie jak większość środowiska żużlowego z Wrocławia, uważa, że w tamtym momencie były ważniejsze rzeczy od żużla.
– Akceptowałem po prostu, że tak jest, wiedziałem, że ludzie stanęli w obliczu wielkiej tragedii. Wrocław walczył o to, żeby nie przeżyć tego, co przeżył w 1997 roku. Mieszkańcy Kotliny Kłodzkiej ucierpieli bardzo, także to były dużo ważniejsze rzeczy – mówił Dariusz Śledź dla Ekstraliga TV.
W minionej kampanii na pewno dużym atutem wrocławskiego klubu był jego tor. Sparta Wrocław wygrała bowiem prawie wszystkie mecze na Stadionie Olimpijskim, a jedyna porażka miała miejsce w finale z Motorem. Podopieczni Dariusza Śledzia bardzo dobrze wykorzystywali więc atut własnego owalu. O torze również wypowiedział się szkoleniowiec klubu z Wrocławia.
– Nasze chłopaki lubią się ścigać więc kurczę za każdym razem, kiedy uda nam się przygotować tor do ścigania, to się cieszymy, uznajemy, że tor był dobry. Ja wiem, że wrocławski tor to jest taki tor, na którym wszyscy lubią się ścigać, wszystkim fajnie się jeździ. Natomiast jest to nasz dom i musimy to wykorzystywać – przyznał.
Kontrowersyjny, ale również ważny w budowie składów jest przepis o posiadaniu zawodnika do lat 24. Kluby muszą spełnić ten warunek, a żużlowców dających im taką możliwość i jednocześnie radzących sobie bardzo dobrze na ekstraligowych torach nie jest wielu. Betard Sparta Wrocław ma szczęście, że w swoich szeregach mają Bartłomieja Kowalskiego, radzącego sobie świetnie. Swoje wnioski na temat tego punktu regulaminu przedstawił natomiast wrocławski trener.
– To jest dobry przepis dla dobrych zawodników, o tak bym powiedział, bo jeżeli ktoś sobie radził w kategorii U21, płynnie przechodzi do kategorii U24 i będzie w stanie płynnie przejść dalej, no to jasne, to wtedy powiemy, że ten przepis był dobry. Natomiast jak wiemy nie każdy klub sobie radzi z tą pozycją U24 i nie wiem, czy to wymaga zmian, czy nie – stwierdził Dariusz Śledź – My mamy Bartka i na razie nic nie musimy kombinować – dodał.
Ogromnym sukcesem dla wrocławskiego klubu było również zwycięstwo w U24 Ekstralidze. Sam finał na Stadionie Olimpijskim cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców, a młodzi Spartanie nie zawiedli swoich licznie zgromadzonych sympatyków, sięgając po złote medale. Swoje podziękowania dla całego klubu wyraził również Dariusz Śledź.
– Trzeba podziękować przede wszystkim Kubie naszemu dyrektorowi, bo ma taki dar do wyszukiwania perełek, później sobie gdzieś tam je omawiamy. Ale też filozofia klubu, którą stworzyliśmy i cały ten projekt U24 na ten sezon, po prostu wypalił. A to jest naprawdę, tutaj trzeba duże słowa, duże ukłony w stronę klubu zarządu klubu prezesa, bo to trochę kosztowało, ale też myślimy sobie, że trzeba inwestować w młode talenty, niech one są z Polski czy spoza granic naszego kraju to one będą cieszyły później kibiców na całym świecie – powiedział Śledź.


- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025