Czy tarnowski tor jest „magiczny”? Trener Polonii Bydgoszcz z jasną odpowiedzią

Trener Polonii Bydgoszcz skomentował atut toru Unii Tarnów. Zawodnicy „Gryfów” się pogubili
Abramczyk Polonia Bydgoszcz doznała niespodziewanej porażki w meczu 8. kolejki Metalkas 2. Ekstraligi, przegrywając z Autona Unią Tarnów 36:54. To nie tylko sensacja, ale i ogromny szok dla całej żużlowej społeczności. Faworyt i świetnie ułożona drużyna, przyjechała na „Jaskółcze Gniazdo” do drużyny, która podobno jeszcze miesiąc temu, nie dostawała wypłat z powodów finansowych.
Brak Kaia Huckenbecka, kontuzjowanego po upadku w Grand Prix w Gorzowie, miał wpływ na osłabienie bydgoszczan, ale z pewnością nie usprawiedliwia słabej postawy drużyny. Zawodnicy Polonii Bydgoszcz, tacy jak Krzysztof Buczkowski, juniorzy czy Szymon Woźniak, nie sprostali oczekiwaniom. Po stronie Unii Tarnów świetną formę wykazał Radosław Kowalski, którego z pewnością można nazwać objawieniem tego sezonu na formacji juniorskiej w Metalkas 2. Ekstralidze.
Transmisja na żywo Grand Prix na żużlu w Malilli 2025!
Klasyfikacja SGP2. Przyjemski rozpoczyna marsz po obronę tytułu
Wielu podejrzewa, że to nowo zmodernizowany tarnowski tor ma duży wpływ na wyniki meczów rozgrywanych w „Jaskółczym Gnieździe”. Specyficzna nawierzchnia i całkowicie nowa geometria sprawiały nie lada kłopoty wszystkim innym drużynom, które poprzednio ścigały się na tym torze. Mimo to nie wszyscy mają to samo zdanie i utworzyły się dwa ugrupowania na temat tego stanowiska.
– W tym tarnowskim torze nie ma nic magicznego. My po prostu sami się pogubiliśmy. Taki był przez to wynik i tyle. Nasza wina, drużyny jako całości, że pojechaliśmy tak słabo i tyle. – skomentował dla Kolegium Żużlowego trener bydgoszczan – Tomasz Bajerski
Liczne grono kibiców zadaje sobie teraz pytanie, czy w Tarnowie zdoła jeszcze wygrać którakolwiek z drużyn Metalkas 2. Ekstraligi. Na to odpowiedź poznamy zapewne w najbliższych miesiącach, jednak porażka Abramczyk Polonii Bydgoszcz może sprawić, że przeciwnicy trzykrotnych mistrzów Polski już na długo będą pamiętać, aby do Tarnowa jechać z pełnym przekonaniem o potrzebie wygrania, bez lekceważenia przeciwnika.
– Są drużyny, które mogą tam pojechać i pewnie wygrać. Ja bym do tego podchodził na spokojnie. To, co się wydarzyło w niedzielę jest to nasza wina, nie żadnego toru. – jasno podsumował w Kolegium Żużlowym trener Tomasz Bajerski
Słowa Tomasza Bajerskiego zdaje się, że znalazły potwierdzenie, ponieważ Hunters PSŻ Poznań, choć nie wygrał, to jednak wywiózł z „Jaskółczego Gniazda” punkt za remis, Trzeba wziąć pod uwagę to, że na torze leżała plandeka, co przeszkodziło gospodarzom w jego przygotowaniu. Już w sobotę Unia zmierzy się z Wilkami, zobaczymy czy Krośnianie zaliczą się do tej grupy, która rozgryzie ten tor z łatwością, czy kompletnie się pogubią.



- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni