GKM Grudziądz zaskoczony?! Zawodnik nie ma wątpliwości

W niedzielę GKM Grudziądz przegrał z Pres Toruń. Po zawodach przed telewizyjnymi kamerami wypowiedział się Wadim Tarasienko
W niedzielę odbyły się rewanżowe derby województwa kujawsko-pomorskiego. Bayersystem GKM Grudziądz podejmował u siebie Pres Grupa Deweloperska Toruń. Po emocjonującym spotkaniu górą byli goście, ale miejscowym zabrakło do nich zaledwie dwóch punktów. Grudziądzanie mogli być nieco zaskoczeni torem. Tak było w przypadku Wadima Tarasienko, który w jasny sposób wypowiedział się w pomeczowej mix-zonie.
Groźny upadek podczas Grand Prix w Gorzowie! Vaculik pojechał do szpitala!
Nowa klasyfikacja Grand Prix na żużlu! Kurtz goni Zmarzlika?!
Na przestrzeni całego spotkania to grudziądzanie musieli odrabiać straty, co doskonale wychodziło im w drugiej połowie spotkania. Początkowo zaskoczyć mógł ich własny owal. Według jednego z zawodników różnił się on względem tego, jak zachowywał się na treningach. Nawierzchnia została również przygotowana inaczej, niż w poprzednich starciach ligowych, na co zwracał właśnie uwagę Tarasienko.
– Zaskakujące było to, że jeździliśmy tu szerzej, bo z reguły tu się tak nie jeździ. Nie będę się za bardzo jakoś wypowiadał, po prostu trzeba włączyć poprzednie mecze, jak wyglądał i jak teraz wyglądał. Nie wiem, czy pogoda nam tak nie pozwala, czy zamiar taki. Trudno mi się określić, ja nie robię toru. Ja tu mam się ścigać – mówił na antenie Canal+ Sport.
Po udanym początku sezonu Rosjanin z polskim paszportem miał 3 słabsze mecze. Mogły one przynieść zwątpienie, czy aby na pewno Tarasienko będzie w stanie dostarczać tylu punktów, żeby GKM Grudziądz mógł walczyć o play-off. Ostatnio jednak ponownie jedzie na dobrym poziomie. Przyczyna tych wahań może leżeć w sprzęcie. O swoich silnikach opowiedział sam zainteresowany.
– Na początku sezonu te teoretyczne „nowości” założyłem na swój motor. Jak zimno było i byliśmy na wyjazdach, tam, gdzie mi wcześniej nie szło, to sprawdziły się, ale jak już na twarde wyjechałem, to nie do końca to wszystko pasowało. Wyeliminowałem to tuż przed meczem z Gorzowem u siebie i już było lepiej, więc można powiedzieć, że teraz z powrotem szukam i gonie wszystkich chłopaków, żeby było jak najlepiej – zdradził 31-latek.
Receptą na znalezienie problemów jest ciężka praca na treningach. Podczas treningowych okrążeń zawodnicy są w stanie wyciągnąć odpowiednie wnioski. Nieco inaczej jest, kiedy treningowe jazdy nie przekładają się na pokonywanie rywali w meczach ligowych.
– Na treningu może ten motor słychać, że fajnie się zbiera. Może ten materiał się na treningu tak nie wyciera i wszystko wygląda prawie dobrze. Ale druga sprawa. Jeździmy tu spod taśmy ze sobą, tu wygrasz i wszystko jest dobrze, ale przyjeżdża Toruń i wygrywa z nami. Trzeba być chyba na treningu o głowę wyżej od kolegów, żeby oni się dostosowywali prędkością do ciebie. Ale na razie jak my mamy bardzo podobnie poustawiane motocykle, to wynik wygląda tak – wspominał Wadim Tarasienko.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta