Tai Woffinden wrócił do Rzeszowa. Pokazał się publicznie i opowiedział o leczeniu

Żużel Tai. Woffinden pojawił się na meczu w Rzeszowie. Brytyjczyk zdradził, jak wygląda jego rehabilitacja
Tai Woffinden po raz pierwszy od feralnego wypadku w Krośnie pojawił się na meczu swojej drużyny – Texom Stali Rzeszów. Brytyjski zawodnik, który w tym sezonie miał reprezentować rzeszowski zespół, aktualnie przechodzi trudną rehabilitację po bardzo poważnych obrażeniach odniesionych 30 marca. Na niedzielnym spotkaniu przeciwko Fogo Unii Leszno, Woffinden był obecny w parku maszyn i udzielił krótkiego wywiadu na antenie Canal+ Sport 5.
Motor Lublin wygrywa w hicie kolejki! Pres Toruń znów zawiódł!
Żużel. Wilki Krosno wygrały w błocie! Krosno zdobywa Łódź po raz pierwszy od 20 lat
Tai Woffinden w parkingu – symboliczny powrót
Przypomnijmy – 35-latek podczas przedsezonowego sparingu w barwach Stali doznał szeregu groźnych kontuzji. Lekarze musieli walczyć o jego zdrowie po złamaniu kręgu TH9, podwójnym złamaniu kości udowej, zmiażdżeniu łokcia oraz wieloodłamowym złamaniu ramienia. Stan żużlowca był na tyle poważny, że przez pięć dni utrzymywano go w śpiączce farmakologicznej.
Po opuszczeniu szpitala w Rzeszowie Tai Woffinden trafił do Wrocławia, gdzie dziś przechodzi codzienną rehabilitację. Na meczu ligowym pojawił się nie jako zawodnik, ale jako wsparcie mentalne dla swojej drużyny. — „Idzie on bardzo dobrze. Jestem osobą, która zawsze chce i wymaga więcej od siebie. Być może nie jestem do końca zadowolony, ale z drugiej strony przy takich urazach w porównaniu do innych z uwagi na to, że jestem sportowcem, to jestem do przodu” — mówił w rozmowie z Canal+ Sport 5.
Problemem są barki i prawy bark po operacji
Tai Woffinden opowiedział również o aktualnym stanie zdrowia. Największe kłopoty sprawiają mu barki, które ucierpiały szczególnie przy upadku. Lewy bark, jak przyznał, jest zwichnięty i działa tylko częściowo — głównie przy ruchu ku górze, natomiast wyraźnie gorzej radzi sobie z ruchem w bok.
Znacznie poważniejszy jest jednak problem z prawym ramieniem, w którym doszło do zmiażdżenia kości. — „Tam doszło do zmiażdżenia kości i 27 części kości zostało wyciągniętych przez lekarzy podczas pierwszej operacji. Pracuję nad tym wszystkim z fizjoterapeutą Eliaszem we Wrocławiu. Kolejna operacja jest przewidziana na czerwiec i po niej zobaczymy, czy będzie potrzebna jeszcze jedna” — wyjaśnił zawodnik.
Na razie nie ma mowy o powrocie do ścigania. Wszystko zależy od przebiegu operacji i tego, jak szybko jego ciało będzie się regenerować. Sportowiec nie ukrywa, że jego celem jest powrót na tor, jednak nie chce niczego przyspieszać.
Był w parkingu, rozmawiał z zawodnikami
Wizyta Woffindena w Rzeszowie nie przeszła niezauważona. Kibice zebrani na stadionie z zaciekawieniem śledzili jego obecność, a wielu fanów podchodziło z gratulacjami i słowami otuchy. Tai Woffinden, choć widocznie osłabiony, wyglądał na skupionego i pełnego nadziei. Na miejscu wspierał nie tylko mentalnie, ale i technicznie. To nie pierwszy raz, kiedy oddaje do dyspozycji Stali swoich mechaników, pomagając drużynie od zaplecza.
Dla samego zawodnika to była pierwsza wizyta w Rzeszowie od momentu wypadku, a jednocześnie symboliczny krok w stronę powrotu do sportowego życia. Choć nie było mowy o szybkim wznowieniu kariery, to Tai Woffinden wyraźnie pokazał, że nie zamierza się poddawać. – „Te kości potrzebują kilku miesięcy, żeby się zrosły i żebym mógł wrócić do treningów na żużlu” – dodał w rozmowie z Canal+ Sport 5.



- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni