Żużel. Stal Gorzów z bolesną lekcją przed play-down. Klęska z Pres Toruń i problemy liderów dają do myślenia
Stal Gorzów z bolesną lekcją przed decydującą fazą play-down. Klęska z Pres Toruń i problemy liderów, a także poszukiwania Oskara Fajfera muszą dawać gorzowianom do myślenia
Niedzielna klęska w Toruniu była dla kibiców Gezet Stali Gorzów bolesnym zderzeniem z rzeczywistością. Ich drużyna uległa Pres Toruń aż 29:60 i choć taki wynik nie zmienia wiele w tabeli, to mocno osłabia morale przed najważniejszą częścią sezonu – fazą play-down. Gorzowianie nie będą mieć wpływu na wybór rywala i już teraz wiadomo, że niemal każdy przeciwnik będzie dla nich poważnym wyzwaniem. Co więcej, problemy kadrowe i indywidualna forma niektórych zawodników, jak chociażby Oskara Fajfera, nie nastrajają optymistycznie.
Żużel. Łaguta prowokuje Motor Lublin?! „Cieszyłbym się, jakby wybrali nas w półfinale!”
Żużel. Jerzy Kanclerz rozczarowany po porażce Polonii! „Liczyłem, że ten mecz przynajmniej wygramy”
Stal Gorzów ma powody do zmartwień – liderzy nie jadą, druga linia nie daje wsparcia
Stal Gorzów przegrała w Toruniu różnicą aż 31 punktów. Pres był zespołem zdecydowanie lepszym pod każdym względem – szybkości, skuteczności i zgrania drużynowego. Gorzowianie nie mieli żadnych argumentów, by zagrozić gospodarzom. Wyjątkiem nie był Oskar Fajfer, który zdobył zaledwie 3 punkty i ponownie zaprezentował się poniżej oczekiwań – „Mamy dziury w składzie i ciężko to wszystko łatać. Drużyna z Torunia jest kompletna, a ja jestem skłonny zgodzić się z tezą, że jechaliśmy dziś z finalistą” – przyznał szczerze po meczu Fajfer, nie szukając tanich usprawiedliwień.
Gorzowianie z biegiem tego sezonu wiedzieli, że walka o utrzymanie będzie ich głównym celem, ale problem w tym, że zamiast łapać rytm, zespół zdaje się coraz bardziej rozjeżdżać. Liderzy jak Martin Vaculík czy Anders Thomsen prezentują się przeciętnie, Oskar Paluch przestaje zachwycać, a krajowi zawodnicy – w tym Oskar Fajfer – nie dostarczają potrzebnej jakości.
Sam Fajfer otwarcie mówi o swoich kłopotach sprzętowych, które ciągną się przez większą część sezonu – „Muszę się ustabilizować na jakich silnikach mam się skupić. Bardzo dużo żonglujemy, a co za dużo sprzętu, to i głowa wariuje. Nie wiesz, jakie ustawienia dać. Lepiej jest poznać dokładnie jeden silnik i na nim się skupić” – tłumaczył zawodnik.
Dodatkowo, nie bez znaczenia pozostaje fakt, że 31-latek wraca do ścigania po niedawnym wypadku w Szwecji. Choć fizycznie jest gotowy do jazdy, trudno mówić o pełnej pewności siebie i formie – „To wszystko się tak ciągnie. Po wypadku nie jest łatwo od razu wrócić do optymalnego poziomu” – dodał.
Gorzowianie wezmą, co przyniesie im los. Czy zdołają zapewnić sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze?
Stal Gorzów przed rundą play-down nie będzie mieć komfortu wyboru rywala. Taki przywilej przypadnie piątej drużynie w tabeli. Gorzowianie będą musieli przyjąć to, co los im przyniesie – a rywale z tej strefy z pewnością nie zamierzają być tłem – „Nie mamy co gdybać. Nie wybieramy rywala, tylko jedziemy z tym, kto nam przypadnie. Wszystkie siły rzucamy na pierwszą rundę fazy play-down. Bardzo zależy nam, by zapewnić sobie utrzymanie w pierwszym dwumeczu” – podkreślił Fajfer.
Stal Gorzów ma za sobą jedno z najbardziej bolesnych spotkań sezonu i nie ma już złudzeń – walka o utrzymanie będzie trudna, a każdy błąd może kosztować ich ligowy byt. Drużyna traci pewność siebie, a problemy kadrowe, słabsza forma liderów i sprzętowe zawirowania Oskara Fajfera tylko potęgują niepokój. W Gorzowie muszą jak najszybciej znaleźć rozwiązania, które pozwolą im odbudować formę i skutecznie zawalczyć o pozostanie w elicie. Pierwszy mecz fazy play-down będzie kluczowy – nie tylko sportowo, ale przede wszystkim psychologicznie. Jeśli Gezet Stal Gorzów go przegra, droga do utrzymania może być bardzo wyboista.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”