Stal Gorzów przygotowała się do nowego sezonu. Małych zmian nie uniknęła również nawierzchnia

Stal Gorzów przygotowała się do nowego sezonu. Małych zmian nie uniknęła również nawierzchnia
Pogoda sprzyja coraz bardziej, a więc i przygotowania do sezonu ruszają coraz prężniej na terenie wielu naszych rodzimych ośrodków żużlowych. Pierwsze treningi, sparingi oraz rozmaite poprawki nawierzchni, to typowe uroki początków sezonu.
Odkąd tylko temperatura zaczęła rosnąć, a słońce z wolne przychylniej zaczyna zaglądać do polskich miast, przygotowania do sezonu żużlowego ruszają pełną parą. Silniki zaczynają mruczeć coraz częściej, plany sparingowe odnajdują swoje miejsce żużlowych kalendarzach każdej z drużyn, natomiast owale zaczynają podlegać swojej tradycyjnej kosmetyce. Chociaż chęci do jazdy nie brakuje nikomu, to niestety w naszych krajowych warunkach, o tej porze roku wszyscy zmuszeni są liczyć się z niemało kapryśną pogodą.
Trudności z przedsezonowym przygotowaniem toru nie ominęły w tym sezonie choćby Stali Gorzów. Na łamach Tygodnika Żużlowego trener Piotr Świst podkreślał, że po pierwszym treningu wyraźnie widoczna jest konieczność dalszej pracy nad gorzowskim owalem. Ponieważ pierwsze domowe przygotowawcze spotkanie Stalowców odbyło się akurat po nawrocie mrozów pierwszy z tamtejszych łuków zamarzł. Z pewnością mogło być to nie małym wyzwaniem, nawet dla tych żużlowców, którzy mieli okazję objeździć się poza granicami Polski. Prace nad torem Stali Gorzów objęły już, chociażby dosypanie 100 ton świeżego materiału, który satysfakcjonująco kooperuje z pozostałością. Pomimo tego pracy nie brakuje, odbyty trening, zdaniem trenera nie przyniósł specjalnych rezultatów.
Problemy z torami bywają bardzo różne, czasami to, co cieszy jednych, okazuje się zmorą drugich. Piotr Świst nie ukrywa, że problematyczny pierwszy łuk gorzowskiego owalu to efekt kilku czynników, jednakże największym problemem okazuje się, lubiane przez wielu, zadaszenie. Chociaż nie ulega wątpliwości, że nawet częściowa ochrona żużlowego toru przed deszczem, to nie lada zaleta, którą mało ośrodków może się pochwalić, to jednak to, co zmniejsza, bądź też opóźnia nasiąkanie owalu w trakcie sportowych zmagań, potrafi mocno utrudnić prace przygotowawcze. Trener z Gorzowa słusznie bowiem zauważa, że to, co chroni przed opadami, jednocześnie ogranicza dostęp słońca, co mocno utrudnia osuszanie nawierzchni, w szczególności po przymrozkach. W połączeniu z nachyleniem oraz wodami gruntowymi okazuje się to bardzo znaczącym mankamentem.
GKM Grudziądz dominował w sparingu z Moonfin Malesa Ostrów. Pechowy wypadek Gracjana Szostaka
Andrzej Lebiedevs z jasną deklaracją „Chcę być stabilnym zawodnikiem i w domu, i na wyjeździe”
Pracy w Gorzowie z pewnością potrzeba jeszcze sporo, nie oznacza to jednak, że ktokolwiek zamierza bezczynnie czekać na odpowiednie rezultaty. Żużlowcy z Gorzowa szukają również możliwości do jazdy nie tylko na swoim domowym podwórku i podczas przedsezonowych przygotowań rozjeżdżają swoje motocykle, chociażby w Gnieźnie. Dodatkowo plany sparingowe zawiodą ich także do Ostrowa. Piotr Świst miał również ochotę sprawdzić swoich zawodników w Bydgoszczy, jednakże na chwilę obecną drużynom nie udało się dograć odpowiedniego terminu. Gorzowski trener nie kryje jednak nadziei na znalezienie odpowiadającej wszystkim daty, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu.
Okazję do jazdy po za granicami naszego kraju mają przede wszystkim bardziej doświadczeni oraz światowi zawodnicy. Nie ulega jednak wątpliwości, że przyszłością czarnego sportu zawsze jest młodzież i o nią trzeba się dodatkowo troszczyć. Piotr Świst podkreślał, że dla większości gorzowskich adeptów sportu żużlowego, były to jedne z pierwszych możliwość zetknięcia z torem po zimie. Stal Gorzów ma kilku pretendentów w klasie 500cc, którzy niebawem podejdą do egzaminu na licencję żużlową. Pomimo iż przed tym wyzwaniem staną w Gnieźnie, to nie ulega wątpliwości, że zapoznanie z owalem klubu, który wstępnie będzie się reprezentowało, jest bardzo istotne.
Pomimo iż jeszcze nie do końca mówić można o początkach sezonu, to Stali Gorzów już nie ominęły kontuzje. Dwóch z młodych pretendentów doznało urazów, które będą wymagały chwili rekonwalescencji. Piotr Świst uważa, że dłuższy proces zdrowienia czeka Mikołaja Kroko, który doznał kontuzji uda. Natomiast szybciej do gorzowskiej żużlowej drużyny powinien powrócić Leon Szlegiel. Trener nie ukrywa, iż młoda krew jest w Gorzowie bardzo potrzebna. Chociaż nie wszystko jak na razie sprzyja, to gorzowianie nie planują, póki co dodatkowego uzupełniania kadry.
Piotr Świst jak każdy trener nie raz spotyka się z krytyków różnorodnych żużlowych „znawców”. W sporcie z efektami bywa różnie i każdy zdroworozsądkowo podchodzących sympatyk doskonale wie, że zarówno na sukcesy, jak i na porażki składa się bardzo wiele czynników. Dowodzący gorzowską Stalą nie przejmuje się mierzą w niego nie raz krytyką. Dobrze zna swoją wartość i doświadczenie, cieszą go relacje z zawodnikami i satysfakcjonuje perspektywa kolejnego roku w Gorzowie, a to może okazać się odpowiednią receptą na sukces.



- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025