Żużel. Stal Gorzów otrzyma kredyt? Wiceprezes ujawnia skąd wzięło się zadłużenie!

Stal Gorzów ponownie walczy o życie. Wszystko zależy od kredytu, który ma poręczyć miasto. Wiceprezes klubu wyjawił skąd wzięło się tegoroczne znów duże zadłużenie spółki
Gezet Stal Gorzów przegrała pierwszy mecz barażowy w Bydgoszczy 47:43. To oznacza, że „Gryfy” są bliżej PGE Ekstraligi na sezon 2026, choć przewaga jest na tyle mała, że podopieczni Piotra Śwista są w stanie bez problemu ją odrobić. Jednak spotkanie z Włókniarzem Częstochowa pokazało, że nawet tak mała zaliczka może wystarczyć, więc nie można jeszcze skreślać Polonii.
Żużel. 16-letni gwiazdor zachwycił w debiucie! Pawełczak olśnił Bydgoszcz
„Stalowcy” jednak wciąż mają problemy finansowe, które wracają cały czas od października 2024, gdy zagrożony był start w rozgrywkach ligowych. Klub będzie musiał wziąć kredyt aż na 6 milionów złotych, by otrzymać licencję w najlepszej żużlowej lidze świata. Podczas komisji rewizyjnej wiceprezes Patryk Broszko wyjawił skąd wzięły się aktualne długi spółki, która przecież była na „zero” przed rozpoczęciem sezonu.
– Na chwilę obecną krótkoterminowe zobowiązania Stali Gorzów to będzie 5,9 mln zł. W październiku poprzedniego roku zobowiązania wynosiły 16,815 mln zł, a bieżące „na już” 9,572 mln zł. Po tym okresie nastąpiły pożyczki do klubu, dzięki czemu zostali spłaceni zawodnicy. Rozpoczęła się sprzedaż karnetów, środki od sponsorów i pozostała kwota została wyzerowana i Stal otrzymała licencje nadzorowaną. – mówił cytowany przez Gazetę Lubuską.
Żużel. Jarosław Hampel o finale: To był kawał dobrego ścigania. W Motorze widać było nerwowość
Klub był na zero, ale ponownie pojawiły się długi. Jak to się stało? Stal Gorzów spłaciła zobowiązania na sezon 2024, wpływami za kolejny rok m.in. sprzedaż lóż, czy karnetów, a także dotacji od sponsorów. – Te 4,3 mln zł zostały spłacone z tegorocznych wpływów – przyznawał Broszko.
Dlatego Stal chce wziąć kredyt, który pozwoli na spłatę tegorocznych zobowiązań. Miałby być on dziesięcioletni, by nie zachwiał stabilności. O nim zdecyduje wtorkowa rada miasta. – Kredyt miałby być na kwotę 6 mln zł z okresem spłaty około dziesięciu lat. Czyli z takim kosztem obsługi tego długu, aby on nie zachwiał stabilności finansowej Stali na najbliższą przyszłość. – wyjaśnił.
Żużel. Robert Lambert po walce ze Zmarzlikiem: „To jak uciekać przed wściekłą osą!”
Ciekawy jest również fakt, że nie zapłacono za organizację Speedway Grand Prix w latach 2021,2022 oraz 2024. – Po moim przyjściu do Stali Gorzów okazało się również, że ktoś „zapomniał” zapłacić za Grand Prix w 2021, za 2022 i 2024. – wyjawił.
Dodatkowe mecze przez porażkę z Włókniarzem Częstochowa w pierwszej fazie play-down, czyli pojedynek bezpośredni o utrzymanie z INNPRO ROW-em Rybnik oraz baraże z Abramczyk Polonią Bydgoszcz powiększyły zadłużenie aż o 1,2 mln zł.
Stal Gorzów znalazła się ponownie w nieciekawej sytuacji, tak jak w 2024 roku, choć teraz zadłużenie jest mniejsze. Można zadać sobie tylko pytanie – dlaczego taki klub wciąż jeździ w PGE Ekstralidze, a sprawiedliwe spółki, które płacą regularnie i nie mają długów, tak jak teraz INNPRO ROW Rybnik, czy Fogo Unia Leszno przed rokiem spadają z ligi i muszą rywalizować na niższym szczeblu.



- Żużel. Baron szokuje! Dudek po awansie do Grand Prix otrzyma gorszy sprzęt?!
- Żużel. Stal Gorzów otrzyma kredyt? Wiceprezes ujawnia skąd wzięło się zadłużenie!
- Żużel. „Nie chcemy tego rzucić”. Start Gniezno walczy o przyszłość klubu
- Żużel. Kontrowersja z udziałem Dominika Kubery! Błąd i wykluczenie mogły kosztować Motor Lublin złoto
- Żużel. Brady Kurtz nie może się doczekać rywalizacji w Speedway of Nations „To zaszczyt móc włożyć kevlar swojego kraju”