Żużel. Rusko bez litości dla Barona! „Brakowało mu jednej rzeczy – lojalności”

Andrzej Rusko uderza w Barona. „Jedyną cechą, której mu brakuje, jest lojalność”
Na światło dzienne wychodzą kulisy jednego z najgłośniejszych rozstań w historii Betard Sparty Wrocław. Andrzej Rusko, wieloletni prezes klubu z Dolnego Śląska, po latach postanowił przerwać milczenie i zdradzić szczegóły odejścia Piotra Barona. W rozmowie z Canal+ nie gryzł się w język. – Takich rzeczy po prostu się nie robi – stwierdził stanowczo.
Jak się okazuje, za decyzją Barona o rozstaniu z klubem miały stać kulisy półfinałowego meczu ze Stalą Gorzów w 2016 roku. Wrocławianie, prowadzeni wówczas przez obecnego menedżera Apatora Toruń, przygotowali tor w zupełnie inny sposób niż zwykle. Jak wspomina Rusko, efekt okazał się katastrofalny.
– Nie wiem, z jakiego powodu tak wymyślił zupełnie inny tor na mecz z Gorzowem. Przegraliśmy to spotkanie i to było wkurzające, bo nie powinniśmy go przegrać. Piotr został poproszony o wyjaśnienie, a zamiast notatki przyniósł papier, że natychmiast rozwiązuje umowę – mówi Rusko w serialu dokumentalnym „Jazda o złoto – żużel na podsłuchu” emitowanym przez Canal+.
Żużel. Stal Gorzów zostaje w PGE Ekstralidze! Wielkie emocje w rewanżu z Polonią Bydgoszcz
Żużel. Zmarzlik wygrywa turniej pożegnalny Hampela w Lublinie! Wzruszające zakończenie kariery legendy
Lojalność pod znakiem zapytania
Wrocławski klub, jak relacjonuje prezes, nie zamierzał zatrzymywać Barona na siłę. Warunek był jeden – miał dokończyć sezon. Ten jednak nie chciał o tym słyszeć. – Na prośbę Krystyny, bo Krystyna była wtedy prezesem, powiedzieliśmy: chcesz odejść, w porządku, ale dokończ sezon. Na co Piotr odpowiedział, że nie zrobi tego. Powiedział, że przyniesie zwolnienie lekarskie. Tak wyglądała rozmowa – ujawnia Rusko.
Słowa prezesa nie pozostawiają wątpliwości. Według niego, Baron to świetny fachowiec, ale zabrakło mu jednej, kluczowej cechy. – Ja Piotra cenię za umiejętności, ale jedyną cechą, której nie ma, jest lojalność. Takich rzeczy się po prostu nie robi. To są rzeczy, których nie powinno być – podkreśla szef wrocławskiego klubu.
Piotr Baron nie żałuje decyzji
Piotr Baron do dziś nie chce ujawniać, co dokładnie skłoniło go do odejścia w trakcie sezonu. W rozmowie z Canal+ przyznał tylko, że decyzję podjął świadomie i – z perspektywy czasu – nie żałuje jej. – No coś tam wkurzyło, ale nie chcę przekłamać, więc lepiej o tym nie mówić – przyznał Baron.
Na pytanie dziennikarza, czy dziś postąpiłby inaczej, odparł krótko: – Myślę, że nie. W tamtym momencie nie czułbym się dobrze, gdybym został dłużej.
W tamtym sezonie Sparta Wrocław zakończyła udział w lidze na półfinale. Ostatecznie Stal Gorzów awansowała do finału, a wrocławianom pozostała walka o brązowy medal. Rozstanie z Baronem było dużym zaskoczeniem, bo drużyna miała wówczas realne szanse na podium.
Jak oceniasz słowa Andrzeja Ruski? Czy Piotr Baron postąpił słusznie, odchodząc w trakcie sezonu? Podziel się opinią w komentarzu!



- Żużel. Jack Holder nie dla Stali Gorzów?! To ma być nowy klub Australijczyka!
- Żużel. Rusko bez litości dla Barona! „Brakowało mu jednej rzeczy – lojalności”
- Żużel. Znamy nowy termin 73. turniej o Łańcuch Herbowy! Wielkie gwiazdy wrócą do Ostrowa
- Żużel. Wiceprezes Stali Gorzów potwierdza! Vaculik, Fajfer i Lebiediew odchodzą po sezonie
- Żużel. Piotr Świst po utrzymaniu Stali Gorzów: „Swoje zrobiliśmy, teraz czas na zarząd!”