„Liczyłem na dziką kartę…” – rozmowa z Wiktorem Lampartem
Spis treści
„Liczyłem na dziką kartę…” – rozmowa z Wiktorem Lampartem
W niedzielę (25 lipca) w Toruniu, po bardzo emocjonującym spotkaniu miejscowy Apator Toruń uległ Motorowi Lublin 44:46. Junior lubelskiej drużyny – Wiktor Lampart podczas meczu zdobył 11 punktów.
Zapraszamy na rozmowę z Wiktorem Lampartem.
Był to świetny wynik i widowisko. Jak myślisz, co wpłynęło tak pozytywnie na Twoją formę podczas niedzielnego spotkania? -Tak, myślę, że to dobry wynik. Szkoda dwóch biegów, ponieważ mogłem zdobyć komplet punktów. Jeśli chodzi o formę – myślę, że po prostu luz podczas zawodów, dobrze dopasowany sprzęt i moje przygotowanie – wspomniał nam Wiktor Lampart.
Dzień później ( 26 lipca) na stadionie przy Al. Zygmuntowskich Motor Lublin podjął GKM Grudziądz.
Taśma w twoim pierwszym biegu podczas zawodów z GKM-em – co się stało? –W sumie to nic. Chciałem dobrze wystartować. A jak wspominasz pechowy 8. bieg gdzie Mikkela Michelsena wyniosło na szeroką i spotkaliście się na łuku. Jak się czujesz po upadku? – Czuję się dobrze. Jestem trochę poobijany po tym upadku, ale wszystko jest okej. Czasem takie sytuacje się zdarzają.
Można często zauważyć, że na drugim łuku ciągle kogoś pociągnie wjeżdżając w jakąś wyrwę. Co się dzieje z tym łukiem w Lublinie, czy jest tam jakiś konkretny problem? – Szczerze mówiąc, nie wiadomo o co chodzi z drugim łukiem. Tor jest dobrze przygotowany a mimo to dziury i tak się pojawiają.
Poniedziałkowe zwycięstwo gospodarzy zapewniło im, po raz pierwszy w historii drużyny, awans do fazy play-off PGE Ekstraligi.
Jak zapatrujesz się na szansę drużyny w play-offach? – Uważam, że mamy szanse na walkę o medale. Na pewno damy z siebie wszystko. A co będzie, to się okaże – stwierdził, krótko Wiktor.
W najbliższym czasie w Lublinie odbędą się prestiżowe zawody Orlen Lublin FIM Speedway Grand Prix.
Niestety, nie zobaczymy Ciebie na lubelskim torze. Nie dostałeś tej nagrody jako miejscowy i oddany klubowi zawodnik. Jak się z tym czujesz? – Szczerze, liczyłem na dziką kartę. Cóż, trudno. Podjęto taką decyzję a nie inną i nic już z tym nie zrobię. Kiedy się o tym dowiedziałem nie byłem zadowolony. – oznajmił Wiktor Lampart, zawodnik Motoru Lublin.
fot. Natalia Gotter
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”
- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!