ROW Rybnik może skorzystać ze zmian. Nowy format rozgrywek może im pomóc

ROW Rybnik może skorzystać ze zmian. Nowy format rozgrywek może im pomóc
Innpro ROW Rybnik końcówkę kampanii w Metalkas 2. Ekstralidze miał naprawdę świetną. Rybniczanie pokazali się ze znakomitej strony w wielkim finale, gdzie pokonali Abramczyk Polonię Bydgoszcz na swoim stadionie. Później obronili przewagę na wyjeździe, wygrywając dwumecz 2 punktami i w świetnym stylu wchodząc do PGE Ekstraligi. Ich sytuacja tam będzie jednak bardzo trudna, ale ratunkiem dla Rekinów może być nowy format rozgrywek.
Rybniczanie po awansie do najlepszej żużlowej ligi świata mieli różne nadzieje na to, jak będzie wyglądał ich przyszłoroczny skład. Mogli oni bowiem powalczyć o ściągnięcie kilku zawodników dostępnych na rynku transferowym. W zasięgu rybnickiego klubu mogli znaleźć się Andrzej Lebiediew i Maksym Drabik. Daliby oni nadzieję na walkę o utrzymanie się w PGE Ekstralidze.
Ich rzeczywistość okazała się jednak bolesna. Doszło do zwrotu akcji na rynku transferowym, w wyniku którego Andrzej Lebiediew trafił do ebut.pl Stali Gorzów w miejsce Szymona Woźniaka. Polak również nie trafił do Rybnika, a swoją drogę skierował do Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Wrócił tym samym do swojej macierzystej ekipy i z nią powalczy o awans do żużlowej elity. Sytuacja rybniczan na rynku transferowym robiła się coraz bardziej niekorzystna.
Nadal nie wiadomo bowiem, co z transferem Maksyma Drabika, który mógłby potencjalnie zasilić ekipę z Rybnika. Zatrzymać im nie udało się również swojego lidera i zarazem najlepszego zawodnika tegorocznego sezonu Metalkas 2. Ekstraligi. Brady Kurtz trafi bowiem do Betard Sparty Wrocław i powalczy z nią o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Pewni startów w ROW-ie Rybnik są jednak inni zawodnicy.
Mowa tutaj o twarzach znanych z Metalkas 2. Ekstraligi. Do drużyny dołączył bowiem Gleb Czugunow. Rosjanin z polskim paszportem z racji braku awansu Arged Malesy Ostrów postanowił odejść, aby powrócić do najlepszej żużlowej ligi świata i razem z rybniczanami walczyć będzie o utrzymanie. Kolejne wyzwanie postanowił podjąć również jego klubowy kolega Chris Holder. Australijskiego mistrza świata z 2012 roku również zobaczymy w przyszłym sezonie w barwach Rekinów. Ponadto kolejnym żużlowcem w ich składzie jest Rohan Tungate. Rodak Holdera otrzyma szansę startów w elicie i zostanie w Rybniku na kolejny sezon.
Wszystko wskazuje na to, że skład Innpro ROW Rybnik będzie odstawał od innych drużyn z drugiej połowy najlepszej żużlowej ligi świata. W ich zespole brak wyraźnego lidera, który mógłby gwarantować zdobycze punktowe na wysokim poziomie. Takie postacie są natomiast zarówno w Częstochowie jak i w Grudziądzu, a także w Gorzowie. Utrzymanie będzie więc arcytrudnym zadaniem. Sport nie zna jednak rzeczy niemożliwych, a pomóc rybniczanom może nowy system rozgrywek.
W przyszłym roku dojdzie bowiem do zmiany formatu, w jakim rozgrywana będzie PGE Ekstraliga. Nadal będziemy świadkami rundy zasadniczej składającej się z 14 kolejek. Później jednak czeka nas duża zmiana. Nie będzie już fazy play-off, w której udział będzie brało 6 drużyn. Władze zdecydowały się na powrót do 4 ekip walczących o medale. Pozostałe 4 ekipy nie skończą jednak sezonu, a powalczą w play-down. Ta faza zadecyduje o tym, kto utrzyma się w elicie, a kto spadnie lub pojedzie w barażu z drugą ekipą Metalkas 2. Ekstraligi.
Ta zmiana będzie szansą dla Innpro ROW Rybnik. Żużel już wiele razy pokazywał, że bywa nieprzewidywalny i w najważniejszych meczach to niekoniecznie ta drużyna, która przez cały sezon jest najlepsza, na koniec okazuje się zwycięzcą. Tak może być i w przypadku rybniczan, którzy dobrą postawą w play-downach, a także niedyspozycją bądź kontuzjami u rywali może zapewnić sobie utrzymanie.
Oczywiście taki scenariusz jest bardzo trudny do przewidzenia, gdyż zakłada, że w najważniejszej fazie sezonu decydującej o utrzymaniu dojdzie do ogromnej niespodzianki. Jak wszyscy dobrze wiedzą, w żużlu takowe się zdarzają i być może w najważniejszej fazie sezonu rybniczanie znów zaskoczą, osiągając cel. Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się za rok.


- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
Rybnik ma teoretycznie słabszy skład od innych ekip, ale ma jedną dużą przewagę. Co by nie powiedzieć o prezesie Mrozku, to na pewno nie można mu zarzucić, że nie dba swoich zawodników i psuje atmosferę w drużynie. A z kolei mistrzami w tej dziedzinie są prezesi z Częstochowy i ostatnio z Gorzowa, co daje duże szanse ekipie z Rybnika na utrzymanie, kosztem jednej lub nawet obu tych klubów.