Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Prowokacja nieudana! To Leon Madsen wygrał w Częstochowie!

Fot. Marta Astachow
📅 27 maja 2025    🕒 16:24    ⏱ 3 min czytania

Leon Madsen wrócił do Częstochowy i pokazał klasę. Kibice nie zdołali go złamać!

Mecz Krono-Plast Włókniarza Częstochowa ze Stelmet Falubazem Zielona Góra od początku zapowiadał się bardzo interesująco. Było to spotkanie pełne podtekstów, a głównym z nich była oczywiście osoba Leona Madsena, który wrócił do Częstochowy po wielkich kontrowersjach związanych z jego odejściem.

Wszyscy spodziewali się, że kibice nie pozostaną mu dłużni za to, w jaki sposób opuścił klub. Przez wiele tygodni zbywał działaczy, zapewniając, że zostanie w drużynie na kolejny sezon. Jak się jednak później okazało, Madsen podpisał wstępną umowę z Fogo Unią Leszno, która ostatecznie spadła z PGE Ekstraligi. Nie oznaczało to jednak pozostania pod Jasną Górą, ponieważ momentalnie do rozmów wkroczył Stelmet Falubaz Zielona Góra, razem z gigantyczną walizką pieniędzy.

Żużel. Ruszyła lawina transferów! Vaculik już wybrał, Thomsen i Janowski blisko zmian

Już przed meczem kibice przywitali go obraźliwym transparentem. Nazwali go nawet nie myszą, a zwykłym szczurem. Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta, a podczas prezentacji został on srogo wygwizdany przez kibiców Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. To samo działo się także po każdym wyścigu, w którym Duńczyk zwyciężał. Na stadionie wrzało, a żużlowiec nie pozostawał dłużny byłym kibicom, przyspieszając i kręcąc głową z zadowoleniem po każdym biegowym zwycięstwie.

Jeśli planem kibiców było zdekoncentrowanie Madsena, to kompletnie im to nie wyszło. Od samego początku można było zobaczyć u niego wielką chęć do walki, oraz pokazania kibicom co stracili. Przełożyło się to też oczywiście na wynik całego spotkania, który zakończył się zwycięstwem ekipy z Zielonej Góry. Poza byłym zawodnikiem Włókniarza, pierwsze skrzypce grał także Przemysław Pawlicki, który otarł się o perfekcję, przegrywając tylko z jednym rywalem, którym był jego brat, Piotr.

Gdyby tego było mało, mecz fatalnie zakończył się także dla Jasona Doyle’a. Australijczyk w błyskawiczny sposób powrócił po kontuzji biodra, co wiązało się jednak z dużym ryzykiem. Sam żużlowiec mówił o tym, że klub do niczego go nie zmuszał, ale on sam chciał jak najszybciej powrócić na tor. Ostatecznie kontuzja się odnowiła, a to wszystko pokłosie upadku z biegu czternastego.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Żużel. Michał Świącik nie gryzł się w język.
Fot. Paweł Wilczyński
Madsen spiął się ze sztabem Włókniarza Częstochowa! [WIDEO]
Fot. Paweł Mruk
Avatar Piotr Ziomek

Autor tekstu:

Piotr Ziomek

Miłośnik żużlowych statystyk, fan czarnego sportu od dziecka. Żużel i piłka nożna to moje największe pasje.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *