Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/FIM Speedway Grand Prix - SGP / SEC / SON / SWC

Wrócił do Speedway Grand Prix w wielkim stylu! W przyszłym roku pojedzie jako stały uczestnik

Fot. Emilia Hamerska-Lengas
📅 15 września 2025    🕒 09:23    ⏱ 3 min czytania

Michael Jepsen Jensen powrócił do Speedway Grand Prix w wielkim stylu. W Vojens zajął trzecie miejsce

W sobotę zakończył się tegoroczny cykl FIM Speedway Grand Prix. Na torze w Vojens szósty tytuł Indywidualnego Mistrza Świata zdobył Bartosz Zmarzlik. Poza Polakiem i jego rywalem Brady Kurtzem znacząco wyróżnił się Michael Jepsen Jensen. Duńczyk startujący jako „dzika karta” stanął na podium SGP pierwszy raz od 2015 roku. Po zawodach Duńczyk skomentował swój występ.

Runda przed własną publicznością była dla Duńczyków szczególna. Tym bardziej dla Jepsena Jensena, który dzięki zwycięstwu w krajowym czempionacie otrzymał „dziką kartę” na sobotnie zawody. Trzeba przyznać, że popularny „Liglad” podołał wyzwaniu, ponieważ stanął na najniższym stopniu podium całego turnieju. Tak po rywalizacji wypowiedzią się na temat atmosfery panującej na stadionie w Vojens.

Żużel. Polonia Bydgoszcz jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa?! „Mam nadzieję, że w barażach pokażemy nasz charakter”
Żużel. Kibice Pres Toruń przeciążyli serwery! Motoarena zostanie wypełniona do ostatniego miejsca!

– Bardzo dobrze się tu czułem. Wiesz, atmosfera i to wszystko wokół było niesamowite. Kibice zrobili niesamowitą robotę dzisiaj. Jestem przeogromnie dumny, że mogę reprezentować Danię. Tor był dzisiaj nieco śliski, ale był równy dla wszystkich. To była trudna walka. Jestem zadowolony, że udało się wrócić po tym słabym początku – mówił nam Jepsen Jensen.

Turniej dla lidera Bayersystem GKM-u Grudziądz rozpoczął się jednak fatalnie. Michael Jepsen Jensen w pierwszych dwóch swoich wyścigach nie zdobył ani jednego punktu. Później nastąpiła w jego przypadku wielka przemiana, dzięki której ostatecznie znalazł się w finale, a później na podium. Tak swoją metamorfozę podczas sobotniej rundy opisał sam zainteresowany.

– Zmieniłem motocykl, ale myślę, że nie zrobiło to wielkiej różnicy. Myślę, że wyglądało to gorzej, niż rzeczywiście było. Nie potrafiłem się znaleźć w odpowiednich miejscach, ale na szczęście udało mi się to zmienić i wjechać do finału – przyznał Duńczyk.

Jeszcze w trakcie zawodów jasne już było, że Andrzej Lebiediew znajdzie się w czołowej siódemce tegorocznego cyklu, a co za tym idzie, awans z Grand Prix Challenge przypadł Jepsenowi Jensenowi. Runda w Vojens była dla „Liglada” fantastycznym ponownym przywitaniem ze Speedway Grand Prix. Jest to dla niego kolejny etap przemiany, którą przeszedł w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Zapytany o swoje odczucia związane z powrotem do SGP, Duńczyk nie krył dumy.

– Szczerze mówiąc, nie wiem, czy jestem tak szczęśliwy, jak prawdopodobnie jestem dumny. Dumny z procesu, jaki przeszliśmy – ja, ja z moją żoną oraz mój team. Bez tych ważnych ludzi wokół mnie, to wszystko nie byłoby możliwe – zaznaczył Michael Jepsen Jensen.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
GKM Grudziądz
Fot. Emilia Hamerska-Lengas
GKM Grudziądz
Fot. Emilia Hamerska-Lengas
Avatar Krzysztof Choroszy

Autor tekstu:

Krzysztof Choroszy

Z żużlem związany od 6. roku życia. Prywatnie fan Arsenalu, F1 i dobrego jedzenia.

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *